Najnowsza ekspozycja kolskiego muzeum prezentuje okazałe szopki krakowskie, których tradycja sięga lat sześćdziesiątych XIX w. Przybierają one formę budyneczku z dominującymi, smukłymi wieżami, ich bryła i kompozycja jest inspirowana architekturą Krakowa, a w szczególności kościoła Mariackiego, Wawelu czy Sukiennic. Charakteryzują się dużą ilością drobnych detali wymagających precyzji wykonania, a także bogatą
i żywą kolorystyką.
Możemy zobaczyć także szopki ludowe – przenośne teatrzyki złożone z częściowo otwartego budyneczku i zestawu kukiełek. Nawiązywały one do wydarzeń biblijnych, ale także do swojskich, znanych chłopom realiów życia wiejskiego. Obok postaci biblijnych scenę szopek zapełniali pasterze, przedstawiciele zawodów, z którymi chłopi spotykali się na co dzień – policjanci, żołnierze, obraźnicy (wędrowni handlarze „świętymi” obrazami), druciarze (wędrowni rzemieślnicy naprawiający naczynia i wyrabiający przedmioty z drutu) i niedźwiednicy (mężczyźni dający po wsiach przedstawienia z udziałem tresowanego niedźwiedzia) dziady (żebracy), reprezentanci różnych grup i mniejszości etnicznych – Krakowiacy, Górale, Żydzi, Cyganie, nie brakowało także postaci „nie z tego świata” – śmierci, diabła, czarownicy. Na wystawie zaprezentowano także akcesoria, którymi posługiwali się kolędnicy wędrujący od domu do domu w okresie Bożego Narodzenia i wykonujący przedstawienia związane z tymi świętami.
Wystawa pokazuje również szopki współczesne zaaranżowane za pomocą nieruchomych figurek, które akcentują tematykę polskiego zimowego krajobrazu oraz narodzin Chrystusa. W okresie Bożego Narodzenia takie szopki możemy je podziwiać w każdym kościele. Muzeum zaprasza od poniedziałku do piątku od 8 do 16, a soboty od 10 do 14. Warto przyjść z całą rodziną i zapoznać się z różnymi formami polskiej tradycji bożonarodzeniowej.
Z tym chlebem panie Józefie to trudna sprawa. O igrzyska łatwiej, zwłaszcza u naszych włodarzy.
Józef ·
07 Grudzień 2015
Po jakie licho krakowskie? Nam miejscowe szopki wystarczają. Parafrazując starożytnych aż chciałoby się zakrzyknąć: PANEM, NON CIRCENSES!
Rysiek ·
07 Grudzień 2015
Szkoda, że nie ma konkursu na najlepszą szopkę - ta nasza kolska trwająca cały rok miałaby realne szanse na co najmniej pierwszą trójkę, jeśli nie w ogóle na samo GRAND PRIX.
Gość ·
07 Grudzień 2015
Do\"kustosza\"--ale ty jesteś p........,i do tego ograniczony--idz do psychiatry!!