Zdezorientowany pies szukał kontaktu z człowiekiem, a niespełna 20 stopniowy mróz wcale mu w tym nie pomagał. Ludzie przy takich warunkach po prostu nie wychodzą z domu i grzeją się przy kominku. Zwierzęta często nie mają wyboru, muszą przeżyć noc na dworze. Pamiętajmy, że każde zwierzę ma swoją granicę odczuwania zimna.
Suczka jest bardzo łagodna, przyjaźnie nastawiona do ludzi. Nie miała obroży ani żadnego identyfikatora. Obecnie przebywa w domu zastępczym, jeżeli w najbliższym czasie nie odnajdzie się właściciel, psiak będzie gotowy do adopcji.