W ostatniej serii spotkań GKS Osiek Wielki pokonał przed własną publicznością Czarnych Brzeźno 3:1 (1:1). Zespół zadedykował zwycięstwo kontuzjowanemu Mateuszowi Gralińskiemu, który doznał złamania nogi w poprzednim meczu ligowym. Młody obrońca "zielono-białych" pojawił się zresztą na spotkaniu z uwagą obserwował poczynania swych kolegów.
Podopieczni Grzegorza Bandziorowskiego wyszli na murawę bardzo zmotywowani. W 9 minucie miejscowi cieszyli się z prowadzenia. Po dośrodkowaniu Michała Gołębiewskiego piłka trafiła pod nogi Macieja Kawki. Ten uderzył na tyle precyzyjnie, że golkiper Czarnych musiał wyciągać piłkę z siatki.
W 21 minucie Szymon Maciejewski mógł zdobyć drugą bramkę. Osiecki obrońca uderzył zza linii pola karnego jednak golkiper Czarnych z dużymi problemami gości przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Goście odpowiedzieli błyskawicznie. W 24 minucie pomimo asysty dwóch naszych obrońców Dariusz Zieliński mocnym uderzeniem doprowadził do wyrównania.
Dziesięć minut po zmianie stron gospodarze ponownie wychodzą na prowadzenie. Po zagraniu piłki do Jakuba Wodnickiego pomocnik gospodarzy próbował dośrodkować piłkę. Bramkarz Czarnych nie za bardzo wiedział jak zareagować, a futbolówka wpadła do bramki.
W 79 minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Bardzo dobrym prostopadłym podaniem popisał się Mateusz Jabłoński, a Dominik Barański nie zmarnował sytuacji sam na sam z golkiperem. W końcówce meczu obie ekipy miały jeszcze swoje okazje do zdobycia gola. Gościom szczęścia zabrakło, które bardziej sprzyjało Jakubowi Trębackiemu. Z kolei do siatki gości mogli trafić Mateusz Jabłoński i Jakub Wodnicki.