Zgodnie z przewidywaniami ceny na stacjach idą w górę. A na horyzoncie jeszcze większa drożyzna?
Analitycy rynku paliw już kilka dni temu ostrzegali: jeżeli masz zatankować, to zrób to teraz, bo na święta paliwo będzie droższe. To były prorocze słowa, a potwierdza je najnowsza analiza e-petrol.pl.
– W tym tygodniu, choć rafinerie zmieniały ceny paliw pięciokrotnie, to w efekcie dziś niewiele różnią się one poziomem od tych sprzed tygodnia. Średnia hurtowa cena najpopularniejszej bezołowiowej 95 wynosi dziś 5828 zł netto za metr sześc. Olej napędowy na przestrzeni ostatnich kilku dni potaniał i 23 grudnia, średnia hurtowa cena diesla jest niższa o 43 zł w porównaniu do ceny z minionego piątku i wynosi 6789 zł. Z analiz e-petrol.pl wynika, że do świąt Bożego Narodzenia zarówno PKN Orlen, jak i rafineria w Gdańsku mogą tylko nieznacznie zmienić ceny paliw napędowych
– podają Gabriela Kozan i Jakub Bogucki.
Z ostatniego raportu cenowego wynika, że w mijającym tygodniu przeciętnie litr benzyny Pb95 kosztował 6,53 zł, za olej napędowy kierowcy płacili w Polsce 7,67 zł. Tendencję do systematycznych, ale niewielkich zniżek ma LPG – pod koniec grudnia za autogaz płaciło się średnio 2,93 zł/l.
Teraz ma być drożej:
Jednak nie to jest najgorsze. Wszyscy musimy się liczyć z kolejnymi podwyżkami i to znaczącymi. Po nowym roku wraca 23-procentowy (dziś to 8 proc.) VAT na paliwa. Co to oznacza? Że będzie drożej.
Ale i tu zaskoczenie, skokowej zmiany cen ma nie być.
– W ostatnich dniach prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę przedłużającą wyłączenie z opodatkowania podatkiem handlowym sprzedaży niektórych paliw, co będzie obowiązujące do 30 czerwca 2023 r. Od 1 stycznia nie zmieni się też akcyza na paliwa silnikowe i jedynym podatkiem, który może zwiększyć detaliczne ceny paliw, teoretycznie o 15 proc., jest VAT
– tłumaczą eksperci.
Trzeba jeszcze pamiętać o słowach prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka (największy koncern paliwowy w Polsce). Zapewniał, że firma zrobi wszystko, aby ceny paliw napędowych nie zmieniły się na skutek wyższego VAT-u.
– W naszej ocenie możliwy jest więc scenariusz, że na przełomie roku spadną ceny hurtowe u producentów paliw wraz z jednoczesną redukcją marż detalicznych, które są obecnie na poziomie dużo wyższym niż przeciętnie. W rezultacie podwyżka cen nie będzie specjalnie widoczna na pylonach stacji paliw
– uspokajają Kozan i Bogucki.