Właśnie rozpoczął się wstępny, rozpoznawczy etap prac badawczych na terenie ruin dawnej twierdzy. Zgodnie z obietnicą, kolski włodarz Krzysztof Witkowski dołożył starań, aby zamek przeszedł badania archeologiczne finansowane przez Wojewódzką Konserwator Zabytków w Poznaniu.
Pracami kierują znawcy architektury średniowiecza dr hab. Artur Różański, profesor UAM w Poznaniu i badacz naszej warowni mgr Tomasz Olszacki. - Badania mają być wstępem do opracowania stosownej dokumentacji na zabezpieczenie i rewitalizację ruin – powiedział burmistrz Witkowski.
Studenci I i II roku Instytutu Archeologii UAM w Poznaniu, pod czujnym nadzorem, prowadzą profesjonalne badania obiektu. Kierujący pracami panowie profesor Różański i mgr Olszacki współpracują przy podobnych inicjatywach od kilkunastu już lat. Co więcej, Tomasz Olszacki w roku jubileuszu 650-lecia lokacji miasta napisał artykuł o zamku w Kole, a w pracy swej poddał analizie dotychczasowe badania.
Profesor Różański wyjaśnił nam cel pobytu kilkunastoosobowej grupy studentów w Kole: W latach 70- i 80-tych ubiegłego stulecia na zamku prowadzone były badania, które wyznaczały wysokie standardy ówczesnej archeologii. Niestety, pomimo upływu przeszło 30 lat nie zostało dokonane ich opracowanie, materiały archeologiczne są zgromadzone w konińskim muzeum. Obecnie, dzięki rozwojowi metod cyfrowych i dokumentacji nowego typu staramy się dokończyć i zweryfikować te odkrycia. Zatem celem naszego pobytu jest przede wszystkim próba weryfikacji wcześniejszych ustaleń. Odsłonimy resztki wieży i zrobimy dwa wykopy. Jeden w miejscu, gdzie wieża nie była eksplorowana. Problemem jest samotny fragment ściany, fachowcy dokonają oceny, czy mur wymaga wzmocnienia.
Prace zostaną podzielone na etapy. Obecnie prowadzona jest weryfikacja badań wykonanych przed 30 laty. Potrwa około 3-4 tygodni. Obszarem badań jest dawna wieża (nie zachowała się). Etap zakończy stworzenie dokumentacji. Kolejny, jeśli taka będzie wola konserwatora zabytków i kolskiego włodarza, być może dojdzie do skutku w przyszłym roku. Wówczas, bazując na gotowej dokumentacji, będzie można sporządzić program dalszych badań i rozwoju obszaru. - Mam nadzieję, że ten niesamowity w skali regionu zabytek w przyszłości stworzy nowe, potrzebne miejsce dla turystów – dodał prof. Różański.
Nie wiadomo, jaki będzie finał badań, choć prof. Różański zaskakuje stwierdzeniem: Po pierwszym dniu mam podstawy by przypuszczać, że chyba nie wszystko jest tak, jak dotąd sądzono…