(1)|
Czytano: 4,911 razy |
przeczytasz w ok. 2 min.
Zryw Dąbie, w przeciwieństwie do kolskiej Olimpii, nie może w nowym sezonie odnaleźć formy. W niedzielnym spotkaniu IV ligi dąbianie przegrali 1-4 z LKS Gołuchów. Honorowe trafienie zaliczył Adam Arkuszewski.
W niedzielny meczu ligowym, rozgrywanym na boisku w podkaliskiej miejscowości Gołuchów, zmierzyły się ze sobą dwie drużyny, które w obecnych rozgrywkach nie doznały jeszcze smaku zwycięstwa. Oba zespoły wyszły zatem do gry wyjątkowe zmotywowane.
W 32. minucie bramkarz Zrywu – Jerzy Ignaczak, sfaulował wychodzącego do prostopadłej piłki napastnika gospodarzy i arbiter podyktował „jedenastkę”. Rzut karny na gola zamienił Dariusz Smoliński. Pięć minut później było już 2-0. Grzegorz Kuś, strzałem w długi róg bramki pokonuje dąbską defensywę. W drodze do szatni, w czasie przerwy w grze, czerwoną kartką za krytykę decyzji sędziego, ukarany został golkiper Zrywu – Jerzy Ignaczak.
Na drugą połowę goście musieli wyjść w dziesięciu. LKS Gołuchów wykorzystał osłabienie rywali i rzucił się do ataku. W 55. minucie Kubiak został sfaulowany w polu karnym Zrywu. Dariusz Smoliński, pewnym strzałem z 11 metrów, zdobył trzeciego gola dla gospodarzy. Kilka minut później dąbski napastnik Łukasz Galanciak został ukarany czerwoną kartkę za brutalny faul. Zryw grał ponad 30 minut w dziewięcioosobowym składzie. W 78. minucie Michał Giecz, wysokim lobem, pokonał bramkarza Zrywu i strzelił czwartego gola. Zespół gości był w stanie odpowiedzieć zaledwie jedną bramką – w 79. minucie zdobył ją Adam Arkuszewski. W przedłużonym czasie gry boisko musiał opuścić jeszcze zawodnik gospodarzy, który został ukarany drugą żółtą kartką.
Spotkanie zakończyło się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy. Zryw Dąbie, po czterech ligowych kolejkach, ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt i okupuje ostatnią pozycję w tabeli. Szansę na pierwsze zwycięstwo i „odbicie się od dna” dąbianie będą mieli okazję za tydzień – Zryw podejmować będzie na własnym boisku Koronę Piaski.