(5)|
Czytano: 4,750 razy |
przeczytasz w ok. 5 min.
Obecnie teren cmentarza zarośnięty jest gęstymi różnorodnymi krzewami. Zachowało się kilka (kilkanaście) zrujnowanych nagrobków różnej wielkości. Na niektórych dostrzec można fragmenty napisów. A jak przedstawia się historia tego miejsca i okolicy?
Szarłatów – wieś w Polsce położona w województwie wielkopolskim, w powiecie kolskim, w gminie Osiek Mały. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa konińskiego.
Od 1800 roku rozpoczął się w Sompolnie napływ ludności niemieckiej. Rząd pruski pobudował im domy mieszkalne oraz gospodarcze. Koloniści byli zwolnieni od służby wojskowej i na sześć lat od podatków.
W czasie osadnictwa tzw. Olęderskiego przybywający ze Śląska, Prus, Saksonii osadnicy, w większości ewangelicy, tworzą w 1855r. kolonię Szarłatowo.
Koloniści niemieccy od początku osadnictwa tworzyli zwarte skupiska, niejednokrotnie całe wsie w przeważającej części zamieszkane były przez nich. Sprzyjało to kultywowaniu własnych tradycji, religii i obyczajów. Przez długie lata utrzymywali własną narodowość i odrębność. Używali własnego języka i wyznawali własną religię. Większość należała do kościoła augsbursko – ewangelickiego – luterańskiego, a niektórzy do kościoła reformowanego – kalwińskiego.
Na własną odrębność narodową wpływały zakładane w większości wsi domy modlitwy, tak zwane kantory, w którym rolę pastora zastępował kantor wybierany spośród inteligentnej części danego społeczeństwa. Odprawiał on w niedziele i święta nabożeństwa, chrzcił dzieci, udzielał ślubów i grzebał zmarłych. Spełniał on również rolę nauczyciela, nauczając dzieci kolonistów i przygotowując do konfirmacji. Tej jednak mógł dopełnić jedynie pastor, objeżdżający co jakiś czas poszczególne kolonie.
Obowiązująca normą w środowisku kolonistów było zawieranie związków małżeńskich we własnym kręgu. W swoim kręgu prowadzili też życie towarzyskie, rodzinne i religijne.
We wsi Szarłatów znajdował się murowany budynek, w którym odbywały się msze – obrzędy religijne. Przez miejscową ludność budynek był nazywany (Kościołem ) lub kantorówką. Spełniał on także rolę placówki szkolnej.
W roku 1878 w szkole ewangelickiej w Szarłatowie uczyło się 12 mężczyzn i 9 kobiet, a 1881 – 14 chłopców i 14 dziewcząt. Koszt utrzymania szkoły wynosił 58 rubli i 50 kopiejek – była to roczna pensja nauczyciela. W posiadaniu nauczyciela było również 5 mórg ziemi. Nie jest znane nazwisko nauczyciela, ale wiadomo, że w 1938r. naukę religii w języku niemieckim dla dzieci wyznania ewangelickiego w Lipinach prowadził Juliusz Gajsler z Szarłatowa. 26 sierpnia 1935 r., w ramach kampanii wyborczej do sejmu i senatu , w Szarłatowie odbyło się zebranie przedwyborcze w celu przedstawienia kandydatów i omówienia programów wyborczych oraz zachęcenia mieszkańców do udziału w wyborach. Na zebranie stawiło się 79 osób. Obecny był również kandydat na posła – Jerzy Sokolnicki.
Później w tym budynku mieściła się w szkoła podstawowa, aż momentu pobudowania szkoły w Drzewcach (1969r.)
Następnie w „kantorówce” zamieszkała rodzina Wolskich. Z opowieści p. Janowskiej wynika, że na strychu znajdowały się tabliczki zmarłych. Zabrano je i zostały zakopane na tutejszym cmentarzu.
Z opowieści zebranych od najstarszych osób (p. Błachowicz) i z zachowanych fragmentów wynika, że teren niemieckiego cmentarza w Szarłatowie był ogrodzony. Wokół znajdowały się zabetonowane metalowe rurki , a między nimi rozciągnięte były łańcuchy (lub drut kolczasty). Brama wejściowa była drewniana.
Na terenie cmentarza stał też drewniany krzyż. W Szarłatowie przed II wojną światową mieszkali Niemcy – tylko Woziński był Polakiem.
Po wojnie Antoni Woziński przeniósł krzyż i ustawił go po drugiej stronie drogi, w lesie naprzeciwko istniejącej już kapliczki. Chciał, aby ksiądz go poświęcił, lecz duchowny odmówił, stwierdzając, że nie ma potrzeby, ponieważ był krzyż już poświęcony.
Jeszcze po drugiej wojnie światowej na tym cmentarzu zapalała świeczki Janina Foryńska, wśród mieszkańców zwana Chałkowa – Deskowa. Podobno znajdował się tam grób jej syna. Ona zmarła w 1967r. w wieku 81lat i jest pochowana na cmentarzu w Dębach Szlacheckich.
Obecnie teren cmentarza zarośnięty jest gęstymi różnorodnymi krzewami. Zachowało się kilka (kilkanaście) zrujnowanych nagrobków różnej wielkości. Na niektórych dostrzec można fragmenty napisów.
W gąszczu zarośli ocalały dwa okazałe żeliwne krzyże zdobione łukami i gwiazdkami zamocowane w kamiennych postumentach z widocznymi napisami. Na pierwszym z nich można odczytać napis: MARY KRENTZ SEL. 75 JARRE CEST.30 NOW.1906 RUHE SEINER ASCHE, a na drugim: WILHELM KRENTZ SEL. 79 JARRE CEST. 15. DEZ 1905 RUHE SEINER ASCHE.
Wszystko wskazuje na to, że są to groby osób z jednej rodziny. W wykazach właścicieli gospodarstw sporządzonych po 1864 r. wśród 24 nazwisk widnieje zapis: właściciel gospodarstwa – Wilhelm Krenc; powierzchnia 29 mórg, 50 prętów;
Nagrobki z cmentarza w Szarłatowie w najbliższej przyszłości mają zostać przeniesione na cmentarz ewangelicki w Sompolnie.
Miejsce spoczynku zmarłych winno być otoczone czcią i szacunkiem, chociaż już nieczynne, powinno zostać uprzątnięcie. Zadbanie o ten teren byłoby świadectwem naszej wrażliwości i jednocześnie przyczyniłoby się do podniesienia estetyki.
Artykułem z redakcją podzielili się: www.witowo.wordpress.com
Wraz z moimi znajomymi dziękuję tym, którzy ostatnio sprzątnęli cmentarz wojenny w Kole. Naprawdę był tam straszny bałagan.
isa ·
28 Wrzesień 2016
Był również cmentarz ewangelicki w Zakrzewku gmina Sompolno. Tam też znajdowały się ślady grobów.Rośnie tam kępa drzew i krzewów.
WL ·
28 Wrzesień 2016
Ula dziękuje za odpowiedz, tak własnie o ten w Osieku Wielkim, czemu cmentarz jest nieczynny?
Ula ·
28 Wrzesień 2016
WL, o który osiek pytasz? W Wielkim przy drodze jest nieczynny katolicki.
WL ·
27 Wrzesień 2016
Dużo niestety w naszym kraju jest niszczejących cmentarzy, niestety nikt nic z tym nie robi... przykład cmentarza ewangelickiego w Kole, co roku jest coraz gorzej, zabytkowe nagrobki wyglądają tragicznie, niedługo nie bedzie już co ratować.
Przy okazji, mam pytanie co to za cmentarz w Osieku? bardzo mocno zarośnięty , widać tam kilka nagrobków.