(5)|
Czytano: 8,921 razy |
przeczytasz w ok. 4 min.
W każdej kulturze muzyka odgrywała i odgrywa bardzo ważną rolę. Jest ona jednym z aspektów kultury i tradycji, towarzyszy świętom religijnym, świeckim,a także uroczystościom rodzinnym. Muzyka jest zawsze ... tam gdzie są emocje, tam gdzie radość,smutek, tam gdzie człowiek. Muzyka drzemie zaklęta nawet w dźwiękach natury. Trudno wyobrazić sobie życie bez muzyki, której gatunków tak wiele wartych jest poznania.
Na spotkanie z muzyką właśnie, przedszkolaki z Gromadki Misia Uszatka PM 5 w Kole zaprosiły artystów Agencji Artystycznej Art -Es z Łodzi na pierwszy w tym roku koncert muzyczny. Tematem koncertu była „MUZYKA ŻYDOWSKA”. Poprowadziła go zaprzyjaźniona z przedszkolakami pani Ewa Szymkiewicz, która przywitała się z dziećmi inaczej niż zwykła to czynić wcześniej, a mianowicie w języku hebrajskim. Pozdrowiła przedszkolaki słowami Szalom Alejhem , co w tłumaczeniu znaczy „Pokój wam”.
Pani Ewa przedstawiła dzieciom nowego gościa, którego zarekomendowała jako specjalistę od muzyki żydowskiej. Był nim pan Zbigniew Sęk, klarnecista. Na instrumentach klawiszowych akompaniował mu znany już przedszkolakom pan Sławomir Bartkiewicz.
Pan Zbigniew Sęk zaprezentował dzieciom utwory, które jak żadne inne kojarzą się z kulturą żydowską. Na powitanie przedszkolaki usłyszały utwór „Szalom Alejhem” wykonany przez artystę na klarnecie. Instrument ten wykorzystywany jest zwykle przy wykonaniach muzyki żydowskiej oprócz akordeonu czy skrzypiec. W programie koncertu znalazła się też melodia piosenki „Gdybym był bogaty” z musicalu „Skrzypek na dachu” Jerrego Bocka, który opowiada historię rodziny Tewjego ubogiego mleczarza z małej żydowskiej wioski Anatewka. Warto wspomnieć,że premiera tego musicalu miała miejsce w 1964 roku w nowojorskim Imperial Theatre. Polską prapremierę można było zobaczyć w maju 1983 roku. „Skrzypek na dachu doczekał się też ekranizacji i otrzymał nawet Oskara.
Wydawałoby się ,że polka , która jest narodowym tańcem czeskim nie ma związku z muzyką żydowską. Jednak przytoczona przez panią Ewę Szymkiewicz przypowieść o stworzeniu świata wyjaśniła dzieciom wszystko. W dużym skrócie można ująć to tak... Bóg zmęczony stwarzaniem świata przez kolejne 6 dni , siódmy dzień przeznaczył na odpoczynek czyli szabas. Dzień odpoczynku, miał służyć wszystkim ku radości i świętowaniu. I tu... pojawia się radosna , szybka, rytmiczna polka, „Polka szabasówka” utwór, który być może niektórzy znają z mistrzowskiego wykonania na akordeonie przez nieżyjącego już Tadeusza Wesołowskiego.
W czasie koncertu przedszkolaki z PM 5 usłyszały też utwór „Izrael” czy też polską melodię ludową „Polka Żyd”. Brawurowo wykonane przez pana Zbigniewa Sęka utwory sprawiały ,ze dzieci nie mogły usiedzieć spokojnie na miejscu. Dłonie same składały się do klaskania, całe ciało poddawało się rytmowi muzyki, która początkowo spokojna , przyspieszała aby nabrać żywego tempa, co szczególnie cieszyło małych melomanów. Dla kontrastu, w programie koncertu pojawiła się też nutka melancholii w utworze pt. „To świt, to zmrok”, ze wspomnianego wcześniej musicalu „Skrzypek na dachu”.
Koncert zakończył się wykonaniem utworu „Hawa Nagila” czyli „radujmy się” , który w tradycji żydowskiej towarzyszy różnym świętom , a który coraz częściej wykonywany jest też przy rożnych innych okazjach. Słuchając tej melodii, udało się wszystkim słuchaczom koncertu odnaleźć wiele radości, radości ze słuchania, przeżywania i wspólnej zabawy z muzyką . Radość wyrażała się w oklaskach, tańcu, kołysaniu się na różne sposoby czy podrygiwaniu według upodobania. Ale, ale... kto nie był i nie widział jak dzieci reagują na muzykę, ma czego żałować. Trzyletni Maciuś Marcinak i czteroletnia Majka Flasińska okazali się mistrzami tańca do prezentowanej na koncercie muzyki. Swobody, wyczucia rytmu i estetyki ruchu z jaką Maja i Maciuś wykonywali taneczne gesty i figury można im tylko pozazdrościć. Majka usłyszała od artystów wiele ciepłych słów. Szczególne pochwały usłyszała od naszego gościa, pana Zbigniewa Sęka, którego interpretacja muzyki żydowskiej na klarnecie wywołała te radosne , żywiołowe reakcje dzieci.
Przedszkolaki z Gromadki Misia Uszatka już nie mogą się doczekać następnego koncertu za miesiąc. A tymczasem, niech muzyka różnych kultur łączy małych i dużych melomanów.
Szanowny Łachu. Trudno się oprzeć wrażeniu, że twoja polskość to zaściankowe, ograniczone widzenie świata. Dobrze się dzieje, gdy dzieci tak samo jak dorośli poznają kulturę innych narodów. Przypuszczam, że ty jako Polak pozostaniesz w kręgach ukochanej gromadki polskich półgłówków.
Łach ·
14 Październik 2013
Pani Elu! Czy naprawdę czuje się pani Polką? Czy nie kocha Pani Polski? Czy nie lepiej by było zapoznać tych maluchów z muzyką i piosenkami ludowymi z różnych regionów Polski. Myślę, że tak. Czy Pani chce żeby Polska nazywała się Judopolonią. Jeśli tak to Pani dobrze robi dla żydków. Proszę zweryfikować swoje poglądy. Pozdrawiam serdecznie.
ela ·
14 Październik 2013
Wspaniała sprawa że dzieci mogą od najmłodszych lat mieć kontakt z różnymi kulturami w tym z muzyką.Mają wyrosnąć na światłych europojczyków owszem to że są Polakami jest dla nich najważniejsze,.Dziwi mnie komentarz wczesniejszy., niezrozumiałe zarzuty.Nie wiem kto ma się wstydzić i czego
Łach ·
14 Październik 2013
Czy nie ma poskiej muzyki, tylką gudłajską promujecie. Chyba nie jesteście Polakami tylko polaczkami. Wstyd i hańa dla narosdu polskiego.