Uczestnicy finału obchodów tegorocznej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja nie spodziewali się, w jak spektakularnym wydarzeniu przyjdzie im wziąć udział. W Miejskim Domu Kultury wystawiony został spektakl muzyczny poprzedzający wernisaż wystawy pt. „Głos Koła 1918-19”.
Do udziału w spotkaniu zapraszali: Starosta Kolski - Robert Kropidłowski, Burmistrz Miasta Koła - Krzysztof Witkowski oraz Dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Kole, patronat nad przedsięwzięciem objął Leszek Galemba - Poseł na Sejm RP, a iskrę do stworzenia wydarzenia dał rodowity kolanin, pan Jacek Skrycki, właściciel unikatowych egzemplarzy (niedawno znalezionych w jego rodzinnych zbiorach) wydawanej sto lat temu lokalnej gazety. Znalezisko pozostanie w Kole jako jedna z cennych pamiątek historycznych, gdyż wolą właściciela jest nieodpłatne przekazanie gazet instytucji kultury.
Goście spotkania obejrzeli wspaniałe widowisko muzyczne, wyreżyserowane przez dyrektora MDK Radomira Pioruna, w doskonałej obsadzie aktorskiej, z udziałem muzyków i Towarzystwa Śpiewaczo-Muzycznego „Lutnia”. Aktorzy i muzycy wprowadzili obecnych w klimat epoki, w tle zobaczyć było można archiwalne zdjęcia dawnego Koła, a głównym wątkiem sztuki był… cytowany we fragmentach „Głos Koła”. Bowiem Koło miało swoją lokalną gazetę wydawaną w języku polskim w latach 1918-19.
- Odnalezienie „Głosu Koła” sprzed stu lat, a przede wszystkim pamiątkowego numeru z 3 maja 1918 roku, stało się inspiracją do zorganizowania dzisiejszego przedstawienia muzycznego oraz wernisażu wystawy – powiedział Jacek Skrycki, który opowiedział, jak odnalazł wydawnictwo, dokładnie 29 egzemplarzy, niektóre podwójne i potrójne, łącznie 24 numery. - Dziadek miał kiosk, gazety pochodzą od niego, przetrwały wojnę i wiele przeprowadzek. Na niektórych zapisane jest nazwisko Czesława Freudenreicha, może były przeznaczone dla niego, prenumerował je.
Pan Jacek wspominał przeszłość, mówił, co zasłyszał od babci o słynnym właścicielu fabryki fajansu. – Był dobrym człowiekiem i wszyscy go znali – tak mawiała babcia. Wspomniałem o Czesławie Freudenreichu, gdyż był pierwszych wydawcą i redaktorem „Głosu Koła” – mówił pan Skrycki. – Od początku wiedziałem, co zrobić ze znaleziskiem. Przekażę je. To jest mój obowiązek w stosunku do małej ojczyzny. Moja rodzina na pewno miałaby takie życzenie.
Pan Jacek odczytał apel pochodzący z n-ru 10 wydanego 13 kwietnia 1918 roku, nawiązujący m.in. do działalności muzeum oraz potrzeby zbierania i ochrony pamiątek przeszłości.
Nieobecny regionalista Kazimierz Kasperkiewicz napisał list, w którym odniósł się do znaczenia i wartości historycznej, jakie ma dla kolskiej regionalistyki odnalezienie 24 oryginalnych egzemplarzy pierwszego kolskiego tygodnika wychodzącego w latach 1918-1919. Gazeta była w Kole wydawana, redagowana i drukowana, a nie zachował się ani jeden egzemplarz tego tytułu prasowego. Ukazywała się przez 12 miesięcy, od lutego 2018 roku do lutego 2019 roku. Najbardziej ciekawe i wiele wnoszące historycznie teksty będą publikowane w lokalnych mediach. W opinii cenionego regionalisty, odnalezienie gazet jest znaczącym wydarzeniem lokalnym.
O patriotyzmie i chęci dzielenia się zabytkami ze społeczeństwem, przekazywaniu dóbr kultury dla przyszłych pokoleń mówił burmistrz miasta Koła Krzysztof Witkowski. Włodarz podziękował panu Jackowi, w imieniu mieszkańców miasta, za decyzję o przekazaniu gazet do jednej z kolskich instytucji kultury.
Spotkanie obfitowało w miłe akcenty, podziękowania i zapewnienia o współdziałaniu, a przede wszystkim bogate było w słowa uznania wobec gestu pana Jacka Skryckiego.
Wystawę można oglądać do końca maja w Galerii Foyer.