Płonącego mężczyznę, ratowali policjanci wezwani na interwencję do jednego z domów w gm. Grzegorzew w pow. Kolskim. 37 - latek na skutek nieporozumień rodzinnych polał się benzyną i podpalił na terenie swojej posesji.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 9 października około południa w jednej z miejscowości w gm. Grzegorzew w powiecie kolskim.
Trzy godziny wcześniej do kolskiej jednostki zgłosiła się kobieta i złożyła zawiadomienie o znęcaniu się męża nad nią i dwójką ich synów. Kiedy wróciła do miejsca zamieszkania, najpierw mąż nie chciał jej umożliwić wejścia do domu, a następnie straszył pozbawieniem życia i podpaleniem posesji. Wystraszona żona razem z synami uciekła do rodziny i powiadomiła policję. Gdy na miejscu zjawił się patrol, posesja była zamknięta, skontaktowano się więc ze zgłaszającą, która razem z synami przyjechała pod swój dom. Drzwi były zamknięte jednak hałasy ze środka wskazywały, że mąż jest wewnątrz. Wyczuwalna była też woń benzyny. Kiedy synowie wyważyli drzwi, mężczyzna z trzymanej w ręce bańki wylał na siebie benzynę, podpalił i wybiegł na podwórko.
Policjanci zareagowali natychmiast, udało się stłumić na nim ogień przy użyciu wody i szmat. 37 - latek z poparzeniami trafił do szpitala w Kole, a następnie śmigłowcem przetransportowano go do specjalistycznej placówki w Łęcznej.
Chwalić się panowie policjanci nie ma czym.
Skandalem jest to, że przy tym natężeniu ruchu i potężnym korku jaki powstał na kolskiej obwodnicy, nie było nikogo z was do kierowania ruchem. Skandal.
Powinniście się ustawić i zbierać mandaty za zbyt powolną jazdę. Zdaje się tylko od tego jesteście...
~ewa ·
11 Październik 2010
śmigłowcem!!!??? gnoja bym wsadziła do karetki, niech się dopala powoli...