28 grudnia o godzinie 15:34 wezwano strażaków do wydobywającego się dymu z piwnicy budynku restauracji Apis.
Prąd został odłączony przed przybyciem straży. Pracownik ugasił pożar przed przybyciem zastępów straży pożarnej przy użyciu gaśnicy proszkowej. Pracownicy kuchni restauracji, która była połączona klatką schodową z pomieszczeniami piwnicznymi opuścili budynek przed przybyciem zastępów PSP. Do pomieszczeń piwniczych prowadzi oddzielne wejście z zewnątrz budynku nie połączone z restauracją, dlatego sale restauracyjne w których przebywali klienci lokalu nie były narażone na skutki pożaru i nie zachodziła potrzeba ewakuacji.
Ratownicy zabezpieczyli teren prowadzonych działań. Pierwsza ekipa z linią szybkiego natarcia przystąpiła do przeszukania pomieszczeń piwnicy (bark osób poszkodowanych) i dogasiła tlące się części boazerii przy włączniku oświetlenia. Druga przy użyciu miernika tlenku węgla sprawdziła pomieszczenia restauracyjne, w których przebywali klienci. Miernik nie wskazał obecności tlenku węgla.
Po dogaszeniu pożaru w piwnicy, pomieszczenia zostały przewietrzone przy pomocy agregatu oddymiającego a następnie ponownie sprawdzono pod kątem obecności tlenku węgla - miernik nie wskazał obecności tlenku węgla.
Przy użyciu kamery termowizyjnej sprawdzono pomieszczenie w którym powstał pożar pod kątem zarzewi ognia - kamera nie wykryła zarzewi ognia. Na miejsce pożaru przybyła Policja, która odjechała przed zakończeniem działań.
Brak osób poszkodowanych.
Prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w jednym z pomieszczeń piwnicznych lokalu - dochodzenie prowadzi Policja.