Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
Ja to trochę nie rozumiem ,każdy na nie ,ale jak ktoś ma NZK (nagłe zatrzymanie krążenia) czy inne urazy wymagające natychmiastowej pomocy a karetka ma do pokonania 20km w godzinach "szczytu" to dobre 35-40minit to raczej dobry jest taki zastęp z osp który do miejsca zdarzenia ma 5 minut drogi. Teraz też to działa tak że jak karetka daleko a trzeba szybko jadą ochotniczy czy zawodowi strażacy ale czerwonym samochodem. I raczej nie chodzi tu o to żeby ratownik z osp leki podawał albo recepty przepisywał. Mają poprostu udzielić pomocy i przetrzymać do momentu przyjazdu lekarza z karetki.