Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

Marku, z Twojego bełkotu niewiele można zrozumieć. Popracuj trochę nad interpunkcją. A co do sedna sprawy: demografia kształtuje się tak, że dzieci jest coraz mniej i klas coraz mniej. I w podstawówce i w gimazjum. ERGO: brak etatów dla nauczycieli. ERGO: zwalnianie nauczycieli, a być może zamknięcie gimnazjum w ciągu 2 - 3 lat. Czyli kilkadziesiąt osób traci pracę. Jaki jest sens Waszego myślenia? Ano taki: \"Po mnie choćby potop\". Jaki jest jedyny pomysł na ratowanie etatów? Połączenie szkół. Innego wyjścia nie ma. Ale domyślam się, że Tobie, osobie związanej z SP2 bardziej zależy na uratowaniu na krótko trzech miejsc pracy, niż uratowanie w dłuższej perspektywie kilkudziesięciu miejsc pracy i szkoły. Tylko, że logiki w tym brak! Co do emerytów: lepiej, żeby ze szkoły odszedł emeryt mający uprawnienie i środki na utrzymanie (czyli emeryturę), czy żeby pracę straciło wielu nauczycieli, którzy do emerytury mają 20-30 lat? POMYŚL TROCHĘ! Napisałas o PEDAGOGICE, wiec odpowiadam: NIC SIE NIE ZMIENI PO POŁĄCZENIU SZKÓŁ! Ci sami nauczyciele, te same klasy, programy nauczania, zasady i wartości. SP2 po prawej, Gimnazjum po lewej od wejścia. A co do idioitycznych argumentów użytkownika \"współczuję\", że \"maluchy\" i \"prawie dorośli wandale\" będą na tych samych korytarzach. BZDURA! Ty chyba nie wiesz, jak dziś jest w tych szkołach: SP2 i Gimnazjum to osobne budynki i ODZIELNE korytarze, tu nic się nie zmieni. I tak jak dziś gimnazjaliści chodzą na w-f i na obiady, po połączeniu będzie tak samo!!! Nic się nie zmieni! Już nie wspomnę w Waszym sztandarowym pomyśle, czyli utworzeni oddziałów przedszkolnych: tzn, że przedszkolakom kontakt z \"wandalami\" z gimnazjum niczym by nie zagrażał, a uniom podstawówki zagraża??? KOMPLETNY BRAK LOGIKI!!! A co do p. Jakubowskiego: ja to widzę tak, że bał się zagłosować \"przeciw\", a przecież jako kolega p. Korzeniowskiego z tego samego ugrupowania wyborczego powinien zagłosować przeciw! Nie chciał podpaść ani jednej ani drugiej stronie to się wstrzymał. A i tak podpadł, bo zostawił Korzeniowskiego samego, bez poparcia. A może nie miał zdania lub nie mógł się zdecydować??? No to gratuluję siły charakteru \"rasowego samorządowca\". Reprezentant społeczeństwa walczy, ma własne zdanie, nie boi sie iść pod prąd, argumentuje, a Jakubowski całą dyskusję przesiedzał, nie zabrał głosu, a na końcu się wstrzymał. He he he.