Częściowe zachmurzenie -0.1
REKLAMA

Zgłoś komentarz do usunięcia

Zgłoś komentarz do usunięcia

Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

W związku z inflacją sama hodowla karpia nie podrożała w taki sposób, który by usprawiedliwiał jego cenę. To jest najlepszy przykład wykorzystywania narodowej tragedii (rosnąca inflacja) dla nabijania sobie kieszeni. Niestety, karp nie jest tu jedynym przykładem. Ja w tym roku karpia nie kupowałem. Wcale nie ze względu na wysoką cenę. Uważam, że większość konsumentów powinna tak zrobić i w tym względzie zlekceważyć tradycję. Skutkiem tego w roku przyszłym przerośnięte karpie kosztowałyby nawet nie połowę tego co dziś i to byłoby najlepszą nauczką dla pazernych hodowców (albo wszelkiej maści pośredników).