Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
Dożywotnie więzienie i praca w kamieniołomach? W imię czego? Zadośćuczynienia? Jak już to może taka praca, która przyniesie określony zysk z którego można pobierać odszkodowanie, albo taka, której nikt nie chce wykonywać a byłaby przydatna społecznie a nie przerzucanie kamieni w przysłowiowych kamieniołomach. A kary odstraszające jak widać nic nie dają. Kto ma trochę oleju w głowie to nawet prędkości nie przekroczy żeby nie zapłacić 100zl mandatu. A kto ma siano to i kara śmierci go nie przestraszy, bo z zasady, kto ma siano we łbie i tak nie będzie potrafił przewidzieć konsekwencji swoich działań. Może najpierw likwidacja alkoholi na stacjach benzynowych, sklepach, itp i powolne odchodzenie od kultu picia przy każdej nadarzającej się okazji, czy to wesele, czy weekend, czy może poranek przed pracą. Młodych uczyć skojarzenia alkoholu z patologią. A każdą osobę złapaną po alkoholu, nie ważne czy autem, rowerem, w pracy czyli tam gdzie powinien być trzeźwy, za wczasu i pod jakimś rygorem prawnym (nie wiem, np konfiskata auta, zwolnienie z pracy, więzienie, pozbawianie praw rodzicielskich czy jakieś inne) kierować na przymusowe leczenie.