Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
Kochana Zuzo, też mam dość. Ale muszę napisać, że się grubo mylisz. Właśnie przechodziliśmy wirusa celebrytę i muszę napisać, że nie mieliśmy żadnej pomocy medycznej. Nawet nie mogliśmy się doprosić , żeby przyjechał jakiś lekarz prywatnie i osluchal nas, zbadał. Jedyna pomoc to załatwienie wymazów w domu, na które czekaliśmy 2 doby i dobę na wynik. Teleporada polegała na tym, że było pieprzenie o testach i jak się pogorszy to karetka i szpital. Taka jest pomoc dla osób po teście z wynikiem pozytywnym. Takie czasy, że człowiek boi się szpitala i policji. Największy od lat upadek autorytetów czyli lekarzy i księży. Dla wszystkich kryminał.