Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
A czemu nikt nie kontroluje budy koło Kauflandu? Albo tej kolo Husqvarny? I innych w kole? Apisu, K2 i innych gdzie podają fastfoody? Przeciez to to samo. I te Niemcy? Czyli u nas emigranci będą kupować u McDonaldzie burgery po 10zl a bogaci i świadomi Polacy burgery po 4 zł w markecie? I żeby nie było, kiedyś pracowałem w innym mieście w innym fastfodzie. Dostawcy nie pałali zachwytem przyjeżdżając do nas. Nie raz przy dostawach narzekali na upierdliwość kierowniczki. Jak jej coś tylko nie pasowało, np temp wyższa o kilka st na chłodni, jakiś zapaszek na mięsie i odsyłała całą dostawę do dostawcy. Ich słowa typu wszędzie biorą i nikt nie wybrzydza były normą. Podobno mięso ze zwrotów szło w burgery i parówki do marketów;) ale ile w tym prawdy to nie wiem. Jedzenie w mc jest tak samo zdrowe/ niezdrowe jak każde inne w innych barach czy marketach, tylko droższe. Ps. Na stacjach paliw też są burgery, zapiekanki, frytki itp i nikt jakoś się nie bulwersuje. A co, tamte niby zdrowsze? A, i zapomnialbym o zdrowej żywności na różnych kolskich festynach, gdzie aż śmierdzi od przepalonego oleju. Nie chcecie to nie chodzcie do maka. Kupcie sobie frytki na dniach koła:) a do tego najtańszą flaszkę albo piwko z marketu:)