Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
Gdybym głosowała na p. Chęcińskiego jako PSL-owca a dowiedziała się, że mój kandydat podpisał koalicję a potem w tajnym głosowaniu zagłosował inaczej albo nawet przed samym głosowaniem ale nie chcąc roznawiać z partyjnymi kolegami...powiedział co zrobi, toby mnie zalała krew! Czułabym się zdradzona i oszukana bardzo mocno.. Nie musiał nic podpisywać. Już wtedy mógł powiedzieć: idę za PiS to byłaby odwaga..wtedy jeszcze tak. Oczywiście. dla PSL byłoby za późno ale przynajmniej miałby twarz. To żadna odwaga a wręcz odwrotnie: wielkie tchórzostwo, p. Chęciński niech mi wybaczy ale tak sobie pomyślałam, omamić kolegów, którzy dali mu miejsce na liście. Dlaczego nie kandydował z PiS? Boby ludzie go nie wybrali??? Przecież musiał wcześniej wiedzieć o stołku wicestarosty. Nie mogło być inaczej. Tak mniemam. W całej Polsce ludzie rozpisują się o p.Kałuży. Nieładnie ale sytuacja w sumie jest trochę podobna. Gdyby były jowy, to rozumiem ale tu wiele osób głosuje nie tylko na człowieka, ale na partię. W tym problem. O odwadze ja tu bym nie wspominała. Znam kilka osób, które głosowały na p. Chęcińskiego. Nie napiszę co teraz mówią, bo nie nadaje się to do powtórzenia. Być może przeczytają to dzieci...i osoby wrażliwe. Nie oddaliby głosu gdyby wiedzieli, że p. Chęciński poprze PiS oni są za PSL. Ba są w PSL. Czują się okłamani i ja im się nie dziwię. Cała sprawa przykra ale to polityka. Polityka wiemy jaka potrafi być ...