Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

Bez przesady nie mamy zamiaru stawiać najbardziej ekologicznych instalacji w środku miasta . Węgiel jednak jest surowcem płatnym. Ta technologia pozwala unieszkodliwić to, co wytwarzamy sami. To jest cel takich instalacji, aby unieszkodliwić nasze utrapienie bez konsekwencji dla środowiska i zagospodarować pozyskaną energię, dodatkowo w atrakcyjnych cenach i zamknąć to w dobrych wynikach finansowych dla społeczności lokalnej i samego inwestującego w tą instalacje . Odzyskujemy, co najlepsze surowce zawarte w naszych odpadach a reszta jest dobrym paliwem, które jest dużo tańsze i co najważniejsze konieczne do przetworzenia. Nie możemy udawać, że nie tworzymy śmieci i odpadów i że jak złożymy je daleko od naszych domów to jesteśmy tacy ekologiczni. Niech śmierdzi komuś na wiosce widzę, że z takiego założenia wychodzą niektórzy. To takie popularne bronimy naszego terenu, ale wpychamy to innym, bo jest ich mniej w polach!!. No to chyba tacy ekolodzy powinni popukać się w głowy. Musi dotrzeć do świadomości społeczeństwa, że są jeszcze ludzie, naukowcy, którzy robią wszystko, aby dobrze zagospodarować to, co produkujemy i mamy potem problem, co z tym robić i nie są to kombinatorzy czy cwaniacy. W oparciu o takie umysły i postawy naukowe świat idzie do przodu i stara się poradzić sobie z tym, co sam nabroił. Czy Ci protestujący zastanawiają się jak rozwiązać problemy czy tylko krzyczą protest?!.Dla protestu!! a nie dla społeczeństwa. A wiedza i merytoryka zerowa!. A prawda jest taka, że jak z komina będzie szło coś więcej niż ustalone w normach środowiskowych to zakład zostanie zamknięty a koszt tej instalacji to ok. 42 mln. Zł, więc chyba nikt tu nie ma ochoty na pomyłkę. Jest też możliwe, co ktoś zauważa, że na wyspie potrzeba inwestycji i właśnie z naszą inwestycją i współpracą wiąże się możliwość rozbudowy infrastruktury w mieście. Będzie można realnie poprawić naprawdę powietrze w Kole likwidując kominy w domach opalane węglem i to daj Boże, że jest to tylko węgiel. Co ląduje w piecach niech każdy sam zrobi rachunek sumienia i zastanowi się jak to wpływa realnie na środowisko? Podkreślę jeszcze jeden fakt, że paliwo do zakładu przyjeżdża wyselekcjonowane i na terenie zakładu nie prowadzi się żadnej segregacji i zbiórki żadnych odpadów. Dostawy są tylko na potrzeby dobowego zapotrzebowania i proszę sobie nie wyobrażać, że zbieramy góry śmieci i latają wrony, biegają szczury i smród zabija w promieniu kilometrów!!! To jest nie realne i nie możliwe żeby tak to wyglądało, bo wszystko, co jest przyjmowane na teren jest natychmiast przekazywane do sterylizacji i dopiero po tak wstępnym przygotowywaniu oczekuje w wewnętrznych buforach magazynowych, aby wejść do kotła zgazowującego. Dla pełnego obrazu dziennie do zakładu przyjadą 2 duże ciężarowe samochody ( słownie dwa).