Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
Wypadek był mniej więcej na połowie długości drogi od ronda do granicy miasta, gdzie nie ma już chodnika. Chodnik kończy się koło zabudowy radnego pana Mazurkiewicza. Redakcja zamieściła zdjęcie takie jakie miała pod ręką.