Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
Problem tkwi w ludziach a nie straży miejskiej. Poszedłem raz ze znajomymi do parku na piwko. W trakcie rozmowy narzekali jakie to miasto brudne, że nie ma rozrywki, nie ma perspektyw itp. Kiedy zwijaliśmy się do domu, to wszyscy podnieśli tyłki a nikt nie zabrał za sobą butelek. Kiedy zwróciłem im uwagę, że może by posprzątali po sobie, to stwierdzili że po pierwsze przyjdzie jakiś biedak i posprząta butelki (taaaak, bez kaucji) a poza tym to płacą podatki i ktoś powinien przyjść i posprzątać to za nich. Straszne wychowanie. Jesteśmy do tyłu względem zachodu nie tylko w zarobkach ale pod względem kultury. Każdemu tak się tam podoba, tak zazdrości, a po przyjeździe do polski buch, śmiecia na trawnik.