W 1965 roku, mieszkaniec Koła, Jerzy Siwek, odbywał służbę wojskową w Świdwinie w woj. koszalińskim. Gdy dostał 3 dni urlopu bardzo się cieszył. Ale dla Jurka, młodego żołnierza, było to trochę mało, postanowił, więc sobie urlop przedłużyć o następne 3 dni.