Pochmurno 0.9

Rozmowa z sędzią piłkarskim

Autor: 26 Październik 2012 przeczytasz w ok. 4 min.
Rozmowa z sędzią piłkarskim
©
(0) | Czytano:
2,826 razy | przeczytasz w ok. 4 min.

Sędzią piłkarskim zostają w 95 procentach, osoby które w młodych latach uprawiali sport, mówiąc ściślej grali w piłkę nożną. Nic w tym dziwnego, bo jak się już przekroczyło …-dziesiątkę, to już siły nie te i inne obowiązki stoją na przeszkodzie. Tak też było w przypadku naszego rozmówcy Mieczysława Adamka z Koła, z którym rozmawiał nasz redakcyjny kolega Michał Chojnacki.

R E K L A M A
0
Czytano:
2,826 razy
Udostępnij
– Panie Mieczysławie! Jest pan znanym sędzią piłkarskim w okręgu konińskim. Proszę powiedzieć naszym czytelnikom, jak to się stało, że został pan arbitrem piłki nożnej?
– Namówili mnie znajomi po jednym z meczu na stadionie Olimpii. W 1978 roku zdałem egzamin sędziowski i zostałem sędzią piłkarskim. W piłkę nożną grałem w latach 1969 -75 w naszej Olimpii Koło jako junior na pozycji napastnika , rozegrałem też w tym czasie mecze w pierwszej drużynie.

– Ile lat pan „gwizdał”?
– Sędziowską karierę rozpocząłem w 1979 zaczynając od klasy „B”. W latach 1989-1995 prowadziłem zawody na szczeblu 3 ligi. Po boiskach różnych klas rozgrywkowych biegałem z „gwizdkiem” przez 21 lat.

– Kiedy pan wziął rozbrat z piłką i co teraz pan porabia?
– Jestem sędzią Honorowym. Oficjalnie rozbrat z gwizdkiem wziąłem w 2001 r. czasem jeszcze prowadzę zawody orlik-żak oraz turnieje halowe. Obecnie pełnię funkcję obserwatora na szczeblu Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. Moim zadaniem jest szkolenie praktyczne sędziów. Obecnie jestem w programie mentorskim mając pod opieką jednego z sędziów z okręgu konińskiego, którego celem jest awans do wyższej klasy.

– Czy zdarzyło się panu, że podczas meczu cofnął pan wcześniej podjętą decyzję?
– Na pewno tak. Zdarzało się, że popełniłem błąd. Ale nie wstydziłem się przyznać do pomyłki przepraszając zawodników. Myślę, że lepiej przyznać się, jak żyć w świadomości, że skrzywdziłem jedną z drużyn. Przeciwnie, uważam, ze sędzia przyznaniem się do winy podwyższa swój prestiż.

– Który z prowadzonych meczy był dla pana najtrudniejszy?
– W 1990 roku prowadziłem mecz w 3 lidze pomiędzy Ślęzą Wrocław, a Chrobrym Głogów. Ponieważ obie drużyny spadły z 2 ligi , mecz był bardzo zacięty i „trup” podał często. Z tego powodu miałem do podjęcia dużo trudnych decyzji . Z tego tytułu pokazałem zawodnikom kilka żółtych kartek.

–Czy zdarzyło się panu podyktować rzut karny w ostatniej minucie meczu, przeciwko gospodarzom?
– Tak. Kiedy gospodarze prowadzili 2:1, drużyna gości atakowała. Po dośrodkowaniu w pole karne obrońca wepchnął przeciwnika gwałtownie do bramki pozbawiając go możliwości zagrania piłki. Podyktowałem rzut karny i zawody zakończyły się wynikiem remisowym 2:2. Publiczność nie „szumiała”, bo wiedziała, że miałem rację.

– Słowo sędzia „kalosz” dotyczy złego sędziowania, czy często pan słyszał to pod swoim adresem?
–„Kalosz” to stare przestarzałe słowo określającego sędziego piłki nożnej. Teraz na trybunach częściej słychać same wulgaryzmy pod adresem sędziów czego nie popieram. Z tego powodu duża część widzów wraz z rodzinami nie przychodzi na mecze. Zawodnicy najczęściej używają niecenzuralne słowa w stronę sędziego, za które mogą otrzymać żółtą kartkę, a gdy to nie poskutkuje to czerwoną.

– Czy miał pan wyrzuty sumienia, że skrzywdził pan którąś z drużyn?
–Nie, nie miałem. Wiadomo, że sędzia też człowiek i może się też pomylić.

– Czy pokazanie czerwonej kartki zawodnikowi to przykry moment dla pana?
– Dla sędziego to nie, ale zawodnik otrzymując wykluczenie z gry po czerwonej kartce osłabia w ten sposób swoja drużynę. Niekiedy pomaga to, bo później zawodnicy zachowują się normalnie.

– Niech pan opowie jakąś ciekawa historyjkę o swoim sędziowaniu?
– Na jednym z meczów nie miałem ze sobą kartek zostawiając je w szatni. Kiedy chciałem udzielić zawodnikowi napomnienia żółtą kartką, stwierdziłem jej brak. Więc przywołałem kapitana winnego zawodnika i oświadczając mu, że zawodnik z numerem takim otrzymuje napomnienie za to i za to. Zamiast pokazania kartki uniosłem otwartą dłoń ku górze sugerując w ten sposób pokazaną kartkę.

– Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów na niwie sportowej.

Oceń artykuł

0%
0%
0%
0%
0%
0%
Oddanych głosów: 0
R E K L A M A
R E K L A M A
Komentarze (0)
dodając komentarz akceptujesz regulamin. Pamiętaj o wzajemnym szacunku! HejtSTOP
Inne
Chciał skoczyć z mostu. Policjanci uratowali życie 27-latka!
1 godzinę temu 6,509

Chciał skoczyć z mostu. Policjanci uratowali życie 27-latka!

Miasto Koło
Pogoda w Kole na najbliższy weekend. Będzie chłodno
3 godziny temu 718

Pogoda w Kole na najbliższy weekend. Będzie chłodno

Gmina Kłodawa
Jarmark Bożonarodzeniowy w Kłodawie
3 godziny temu 662

Jarmark Bożonarodzeniowy w Kłodawie

Wydarzenia
Graficzna podróż z Sławomirem Łosowskim z zespołu Kombi: Wernisaż i spotkanie autorskie w Kole
3 godziny temu 679

Graficzna podróż z Sławomirem Łosowskim z zespołu Kombi: Wernisaż i spotkanie autorskie w Kole

Miasto Koło
Nowe kamery monitoringu w Kole - poprawa bezpieczeństwa dzięki wsparciu zewnętrznemu
21 godziny temu 11,188 1

Nowe kamery monitoringu w Kole - poprawa bezpieczeństwa dzięki wsparciu zewnętrznemu

Gmina Grzegorzew
Sportowcy z Grzegorzewa podsumowują rundę jesienną
22 godziny temu 3,037

Sportowcy z Grzegorzewa podsumowują rundę jesienną

R E K L A M A