(2)|
Czytano: 5,678 razy |
przeczytasz w ok. 5 min.
Na środowej sesji Rady Miasta w Kole radni zdjęli z porządku obrad punkt dotyczący projektu uchwały w sprawie przekształcenia zakładu budżetowego - Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Kole w jednoosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.
Przypomnijmy, że jest to już kolejne, trzecie bodajże podejście do tego tematu za rządów burmistrza Mieczysława Drożdżewskiego i po raz kolejny sprawa nie została rozwiązana.
W wyniku zaproponowanego projektu uchwały Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Kole miałby ulec likwidacji w celu przekształcenia go w jednoosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością pod nazwą Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Kole Sp. z o.o.
Do głosowania nad projektem uchwały jednak nie doszło ponieważ punkt na wniosek trzech komisji został zajęty z porządku obrad. Przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów radny Zygmunt Sołtysiak przedstawił stanowisko trzech połączonych komisji, które ponadto zwróciły się z wnioskiem do Burmistrza o przedstawienie głębszej analizy omawianego tematu, a co najważniejsze o określenie rzeczywistego kosztu przekształcenia zakładu w spółkę oraz określenie ceny wody i ścieków po jego przekształceniu.
Do tematu radni z pewnością wrócą pytanie tylko kiedy to nastąpi. Tymczasem przedstawiamy stanowisko radnego Artura Szafrańskiego, który jako jedyny nie zagłosował za zdjęciem punktu z porządku obrad.
"Pragnę zauważyć, iż odwlekanie zamiaru przekształcenia zakładu w spółkę niczemu nie służy, należy się temu starannie przyjrzeć i się z tym zmierzyć, albo przekształcamy, albo nie.
Nade wszystko trzeba zaznaczyć, że już niemal od 2007 kolejni rządzący naszym krajem zapowiadają likwidację zakładów budżetowych. I w istocie po części stało się to zgodnie art. 87. ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. przepisy wprowadzające ustawę o finansach publicznych na mocy, którego z dniem 31 grudnia 2010 r. zakończeniu ulega likwidacja: 1) państwowych zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych państwowych jednostek budżetowych; 2) gminnych, powiatowych i wojewódzkich zakładów budżetowych prowadzących działalność w zakresie innym niż określony w art. 14 ustawy o finansach publicznych 3) gospodarstw pomocniczych gminnych, powiatowych i wojewódzkich jednostek budżetowych.
Ustawa ta, pozostaje pytanie na jak długo? wyłączyła jeszcze gminne zakłady budżetowe, które prowadzą zadania własne jednostki samorządu terytorialnego w zakresie właśnie m.in. wodociągów i zaopatrzenia w wodę, kanalizacji, usuwania i oczyszczania ścieków komunalnych.
Jest sprawą oczywistą, że modernizacja kolskich wodociągów jest niemal konieczna. Szczególnie w obliczu ogromnych inwestycji wodno-ściekowych i kanalizacyjnych jakie czekają Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Kole. Obecnie potrzeba nam nowych technologii i bezawaryjnych urządzeń, ponieważ obecne tam pracujące pamiętają jeszcze wczesne lata 80, a w przypadku poważnej awarii jako miasto będziemy w nie lada kłopotach.
Ta oczywista sprawa inwestycji w dobie dzisiejszej kondycji finansowej miasta nie jest w cale już tak oczywista. Obecne zadłużenie finansowe miasta Koła, chociażby ostatnia uchwała z dnia 28 grudnia 2011 r. w sprawie zaciągnięcia długoterminowego kredyty bankowego w wysokości 14 mln zł nie napawają optymizmem w stosunku do wielomilionowych inwestycji jakie są potrzebne na kolskich wodociągach i oczyszczalni ścieków.
Oczywiście zgadzam się z koleżankami i kolegami z rady abyśmy poznali rzeczywisty koszt przekształcenia zakładu w spółkę prawa handlowego oraz ceny wody i ścieków po jego ewentualnym przekształceniu jednak nie zgadzam się z odciąganiem tematu w czasie. Trzeba podjąć jasno decyzję jak najszybciej. Albo przekształcamy zakład i nowa spółka niech zaczyna szukać środków i przeprowadzać niezbędne inwestycje, albo też nie przekształcamy i szukamy pieniędzy na inwestycje w kasie miasta.
Jako radni tego miasta musimy głośno mówić o tym, że ewentualna likwidacja kolskiego zakładu wodociągów nie jest ich prywatyzacją, ani nie są to kroki ku niej. Jako mieszkaniec uważam, że dostarczanie wody, ciepła i odprowadzanie ścieków to usługi, które muszą podlegać szczególnej ochronie i nie należy ich wystawiać na wolny rynek to też nie wyobrażam sobie powierzenia tak strategicznego źródła jak woda w prywatne ręce. W przypadku przekształcenia zakładu w spółkę komunalną 100% udziałowcem pozostanie miasto Koło i nie ma tu mowy o prywatyzacji.
Na koniec trzeba również przyznać, że naturalnym jest, iż po przekształceniu MZWiK w Kole w spółkę prawa handlowego dla nowej spółki będzie się liczył tylko zysk. Należy jednak zaznaczyć, że właścicielem tej spółki będzie nadal miasto Koło, a dla miasta powinno być ważne, aby dochód w całości pozostał w mieście i był przeznaczony na inwestycje wodno-kanalizacyjne z korzyścią dla mieszkańców miasta.
Nie ma wątpliwości, że prędzej czy później z tematem przekształcenia Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kole w Sp. z o.o. przyjdzie się naszej Radzie Miasta zmierzyć. No chyba, że wyręczy nas ustawa, jednak w obecnej sytuacji polityczno-społeczno-gospodarczej w kraju jest to mało prawdopodobne. "
Z poważaniem
(-)Artur Szafrański
Radny Rady Miejskiej w Kole
Przekształcenie MZWiK w spółkę z o. o. to nie żadna prywatyzacja tylko zmiana formy prawnej działania tego zakładu. Przecież już KTBS, Miejski Zakład Energetyki Cieplnej i Miejski Zakład Usług Komunalnych już od dawna działają jako spółki i wcale nie zostały sprywatyzowane ale nadal są w całości własnością miasta. Jako relikt przeszłości z czasów PRL-u został tylko MZWiK jako zakład budżetowy.
~Znawca ·
05 Marzec 2012
dla nie których jest zbyt trudne by zrozumieć. Popieram zdanie że spółka powinna powstać już dawno, bo wypracowane zyski by szły na inwestycje, a teraz kiedys nie ma zysku, trzeba szukać pieniedzy z środków pozabudżetowych. Zakład Budżetowy był uzalezniony od rady miasta, spółka jak odmienny podmiat bedzie posiaadał osobowść prawną i nie będzie obciążał budżetu miasta. Nie wszyscy jednak znają się na prawie handlowym, a używanie złowa prytyzacja to tak jak by na tak by powiedziec na malucha polenz...bo i jednym i drugim da się jeździć, choć to całokowicie dwa różne samochody.