– Panie rzeczniku Olimpii! Przed rozpoczęciem rozgrywek mówił pan, że w tych rozgrywkach Olimpia będzie chciała uplasować się w pierwszej piątce. Tymczasem spotkała kibiców miła niespodzianka. Kolanie usadowili się na pozycji lidera Czy zmieni pan zdanie i przyzna, że już teraz będziecie walczyć o powrót do IV ligi?
– Zdania nie zmieniam – pierwsza piątka. Po ostatniej kolejce jesteśmy rzeczywiście liderem, ale niema co popadać w euforie. Każda drużyna grająca z nami chce wygrać i nikt na boisku się nam nie położy. Chcemy wygrywać bo po to wychodzi się w końcu na boisku, jednak daliśmy sobie dwa lata, ażeby nauczyć się grać w piłkę. Nie chcemy awansować i być czwartoligowym kopciuszkiem, ale po awansie musimy zapewnić sobie pewne miejsce w środkowej strefie czwartoligowej tabeli. Mamy dużo młodzieży i to ta młodzież ma stanowić o przyszłości i sile Olimpii. Jednak zanim to nastąpi potrzebne jest ogranie i to właśnie na obecnym szczeblu rozgrywek.
– W drugiej połowie spotkania gracie lepiej niż w pierwszej, czym to pan wytłumaczy?
– Jak już wspomniałem mamy młody skład i w niektórych spotkaniach stres bierze górę i nie zawsze wszystko wychodzi od początku. Dopiero kiedy każdy się trochę zmęczy stres mija i każdy wchodzi na swoje normalne obroty. Po drugie zespół jest dobrze przygotowany motorycznie.
– Większość drużyny to młodzież, trenerem jest kapitan, grający zawodnik Tomek Mikusik, czy z ich postawy jest pan zadowolony?
– Trenerem jest Tomek Mikusik, ale kapitanem od tego sezonu jest Piotrek Krzyżanowski. Pozostała część drużyny to rzeczywiście praktycznie sama młodzież. Panie Michale jak można nie być zadowolonym z postawy zawodników kiedy drużyna znajduje się na pierwszym miejscu.
Ma pan rację, dziękuję za rozmowę, którą przeprowadził Michał Chojnacki.
a ja wole żeby Olimpia była nawet w okręgówce ale grała naszymi zawodnikami, a nie najemnikami.
~lol ·
15 Wrzesień 2011
Wstyd. Rozwiązań ten klub. Tur Turek jest obecnie w II lidze a swego czasu był w I, a my ostrożnie sie wypowiadamy by nie wejsć do IV ligi. Żenada, żenada.