Doskonałe wieści dochodzą do nas z Lahti. Joanna Sołtysiak "wzięła rewanż" za poprzednią edycję mistrzostw świata i nie dała szans rywalkom. Z Finlandii wraca ze złotym medalem i doskonałym wynikiem AG w Open!
Zeszłoroczne mistrzostwa świata IRONMAN w St.George mocno odcisnęły się w pamięci Joanny Sołtysiak. Polka zajęła 4. miejsce, przegrywając miejsce na podium o zaledwie 0,36 sekundy. Przed tegorocznym startem w Lahti pisała, że chce wygrać. – Chcę dać z siebie wszystko i jeszcze więcej – pisała przed wyścigiem. Od początku ruszyła mocno, aby ten cel spełnić.
Sołtysiak zajmowała 19. miejsce w swojej grupie po pływaniu, a 1,9 km pokonała w czasie 30:28, podczas gdy liderka K30-34 Regan Hollioake pokonała pierwszą część wyścigu w czasie 27:12.
Polka zaczęła jednak bardzo szybko odrabiać straty do liderujących zawodniczek. Już po kilkunastu kilometrach roweru zajmowała 3. miejsce. W połowie dystansu strata zmalała z 2 minut do zaledwie 30 sekund.
Hollioake jeszcze przed końcem roweru straciła prowadzenie. Sołtysiak wyszła na 1. miejsce i na finiszu roweru (90 kilometrów przejechała w 2:20:18) prowadziła z przewagą ponad minuty nad rywalką z Nowej Zelandii.
Zdeterminowana zawodniczka bardzo pewnie prowadziła podczas biegu. Sytuacja za nią zaczęła się zmieniać, bo szybko biegła Katie Phipkin z Wielkiej Brytanii. Sołtysiak cały czas miała jednak dobre tempo, a rywalka nawet na moment jej nie zagroziła.
Mieszkająca w Danii zawodniczka na metę wbiegła w czasie 4:23:17, kilkanaście minut lepszym niż w St.George pewnie zwyciężając w rywalizacji. Drugie miejsce w K30-34 zajęła Katie Phipkin, która miała czas 4:25:55. Regan Hollioake skompletowała podium kategorii z czasem 4:29:53.
Warto odnotować, że Sołtysiak uplasowała się na 2. miejscu OPEN pośród age-grouperek i na 33. pośród wszystkich zawodniczek, mając czas lepszy od szeregu profesjonalistek. Pełne wyniki znajdziesz w tym miejscu.
– Czy możesz być najlepsza na świecie bez żadnego sponsora i mając pracę na pełen etat, 45 godzin na budowie tygodniowo? Pewnie, że możesz! Życie jest w twoich rękach – napisała Polka po zwycięstwie.
źródło: akademiatriathlonu.pl