Wczoraj Muzeum Technik Ceramicznych w Kole otworzyło wystawę "Ceramika w kratkę" inaugurującą obchody 50-lecia istnienia instytucji oraz 180. lat kolskiego fajansu. Ważne rocznice oraz ciekawa kolekcja spowodowały, że wystawa cieszy się dużym zainteresowaniem. Autorem ekspozycji jest p. Piotr Śniegocki, który zgromadził nie pokazywany dotychczas ostatni okres zdobnictwa kolskiego fajansu z lat 1992 - 2008 charakteryzujący się ciekawym wzornictwem odbiegającym od stosowanego w latach wcześniejszych - stąd jej tytuł.
Uchwałą Zarządu Głównego Ligi Obrony Kraju nadano Muzeum Technik Ceramicznych w Kole Medal za Zasługi dla LOK. Odznaczenie odebrał Dyrektor instytucji Tomasz Nuszkiewicz. Pomiędzy MTC a LOK Kolska Starówka od 2016 roku rozwija się współpraca w ramach podpisanego porozumienia. Dyrektor z uznaniu zasług wiosną tego roku uhonorowany został Złotym Medalem za Zasługi dla LOK. Medal za zasługi dla Ligi Obrony Kraju wręczyli: Prezes Zarządu Powiatowego Ligi Obrony Kraju w Kole - kpt. Ireneusz Wojtysiak, Wiceprezes Zarządu Ligi Obrony Kraju w Kole - Ryszard Borysiewicz oraz Przewodniczący Powiatowej Komisji Rewizyjnej Ligi Obrony Kraju w Kole - Andrzej Kowalski. Ten miły akcent zakończył część oficjalną wernisażu.
W podróż po ostatnich 17 latach działania fabryki zabrał obecnych autor wystawy Piotr Śniegocki. Zaczął ją od sytuacji, w jakiej znajdowała się fabryka w czerwcu 1991 r. W tym czasie zastanawiano się, jak utrzymać zakład. Włocławska dyrekcja nie znalazła funduszy na modernizację, najlepszym rozwiązaniem była sprzedaż. Na ten czas w kolskiej fabryce pracowało 280 osób, głównie kobiety, a zakład wyglądał tak, jak zostawił go Czesław Freudenreich. Cały cykl produkcji to rękodzieło. Od 1974 roku, po przejęciu, Włocławskie Zakłady nie inwestowały w Koło, traktując zakład po macoszemu i to główna przyczyna słabej kondycji fabryki. Aczkolwiek powołano Komisję Naprawczą, która zadecydowała o powołaniu likwidatora. Komisja zaproponowała nawet odłączenie kolskiej fabryki od Włocławka, ale od razu nasunęło się pytanie, czy Koło będzie w stanie samodzielnie funkcjonować. Szukano zachodnich kontrahentów, jednak bez powodzenia.
Ówczesny kierownik Bogdan Szymczak zainicjował udostępnianie zakładu dla zwiedzających, jednak wpływy z tej inicjatywy były niewielkie. A w sklepie przyfabrycznym sprzedawano więcej włocławskiej ceramiki stołowej niż rodzimego fajansu. Jedno było pewne, kolską ceramikę należy ratować. I w tym momencie swój akces kupna złożył lokalny przedsiębiorca, Jan Kawalec. Od 1992 fabryka kontynuuje produkcję pod nazwą „ Koło fajans Janpol”, a od 1998 r. pod nazwą „Koło fajans Stanpol”, utrzymuje wzornictwo oparte na kwiatowych wzorach dodając wielobarwność, choć w zmniejszonej liczebności pracowników. W tym okresie pracuje około 150 malarek. Wprowadza nowe wzory zdobienia: kratka, łaty, bratki i wiele innych. Wzory te to kreatywność i kunszt malarek. Nawiązuje współpracę z Don Laskowskim w USA, efektem tego jest wyjazd trzech Pań: Heleny Majewskiej, Teresy Bąkowskiej i Ewy Graczyk za ocean.
Panie stworzyły tam nowe wzory: słonecznika i arbuza, który po powrocie wdrożyły do kolskiej produkcji. Eksportuje kolski fajans z tymi wzorami na tamtejszy rynek. W 1995 r. właściciel odchodzi od pieców węglowych, instalując mniejszy, lecz wydajniejszy piec elektryczny. Chcąc sprostać wszelkim wymogom, wprowadza szkliwienie szkliwem bezołowiowym. W tym okresie wyroby kolskiej fabryki możemy spotkać we wszystkich oddziałach Cepelii w Polsce, trafiamy na stoiska w centrach handlowych a także w sklepikach z rękodziełem w krajach Unii Europejskiej. W swojej ofercie handlowej posiada 210 wzorów wyrobów i nadal 95%, to praca ręczna, przez co wyrób jest niepowtarzalny, indywidualny i niezaprzeczalnie piękny. W kolejnych latach sytuacja gospodarcza kraju, zalew taniej ceramiki z Chin powoduje spadek przychodów.
Nawet indywidualne zamówienia partii z nadrukami okolicznościowymi, nie jest w stanie pokryć kosztów produkcji. W roku 2008 zakład zakończył swoją działalność. Zachęcamy do oglądania wystawy czynnej do 21 stycznia 2023 r.