We wrześniu w sklepach było drożej średnio o 24,1 proc. rdr, o 100 proc. zdrożał cukier - wynika z przekazanego PAP najnowszego "Indeksu cen w sklepach detalicznych". Zdrożały wszystkie z 12 analizowanych kategorii produktów, tylko jedna z nich odnotowała wzrost poniżej 10 proc.
Jak wynika z cyklicznej ogólnopolskiej analizy cen detalicznych autorstwa UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych, we wrześniu 2022 roku w sklepach było drożej średnio o 24,1 proc. (w sierpniu br. o 23,7 proc.) w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Zdrożały wszystkie z 12 analizowanych kategorii produktów, tylko jedna z nich mniej niż 10 proc.
Według ekonomistki z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu dr Edyty Wojtyly, dynamika wzrostu cen wynika z kilku czynników proinflacyjnych, które nałożyły się na siebie. "Mamy do czynienia głównie z inflacją podażową spowodowaną nierównowagą na rynkach surowców i półproduktów. Z kolei ograniczenia w dostępności produktów, podwyżki płac i obciążeń podatkowych oraz gwałtowny wzrost kosztów energii składają się na wciąż rosnącą inflację kosztową" - wskazała.
"Ponadto słaby kurs złotego powoduje inflację importowaną" - dodała. Według ekonomistki są jeszcze dwa typy inflacji, tj. monetarna, czyli kreacja pieniądza bez pokrycia, a także budżetowa, wynikająca z nadmiernych wydatków nieinwestycyjnych względem realnych dochodów.
Zdaniem Huberta Gąsińskiego z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie, do czasu ustabilizowania się negatywnych emocji, związanych z szeroko rozumianymi kosztami wytwórczymi, konsumenci muszą przyzwyczaić się do niestabilnej gospodarki krajowej i światowej. "Powinniśmy też spodziewać się tego, że każde kolejne zakupy w najbliższych tygodniach oraz miesiącach będą coraz droższe" - ocenił.
Z analizy cen wynika, że we wrześniu (tak samo jak w sierpniu i lipcu) znowu najbardziej podrożały produkty tłuszczowe o 57,4 proc. rdr. Najmocniej w tej kategorii zdrożał olej (ponad 61,6 proc.) rdr., następnie margaryna (60 proc.) i masło (50,4 proc).
Według ekspertów, ta kategoria, która w ostatnich miesiącach najbardziej dokładała się do wzrostów cen, wynika z niedoboru roślin oleistych, który pogłębił się jeszcze w związku z blokadą ukraińskiego rynku po wybuchu wojny. "Dodatkowo ceny podbijają takie czynniki, jak Zielony Ład w rolnictwie UE, drożejące nawozy czy coraz kosztowniejszy transport" - podał Gąsiński.
Drugie w zestawieniu najwyższych wzrostów cen, były produkty sypkie ze średnim skokiem o 43,6 proc rdr. Najbardziej zdrożał cukier - o 100 proc., ceny soli i makaronu wzrosły odpowiednio 37,8 proc. i 37,3 proc. rdr. Z kolei mąka zdrożała o 23 proc., a za ryż płaciło się we wrześniu o niespełna 20 proc. więcej. rdr.
Według ekonomistki z WSB w Poznaniu, te produkty są w pierwszej grupie potrzeb, więc producenci byli pewni, że utrzymają ich sprzedaż, dlatego dodali do cen podwyższony koszt wytworzenia. "W przypadku cukru mieliśmy do czynienia ze spekulacją rynkową, w wyniku której konsumenci robili nieuzasadnione zapasy towaru. Nadwyżka popytu nad podażą poskutkowała dodatkową podwyżką ceny" - wyjaśniła.