Około 17:40 wóz bojowy OSP Kłodawa, jadący do pożaru budynku gospodarczego w miejscowości Długie (gm. Chodów) - stoczył się do rowu. Strażacy dojeżdżali już na miejsce zdarzenia.
Prawdopodobnie z uwagi na grząski teren i niesprzyjające warunki atmosferyczne doszło do zdarzenia, w którym uszkodzony został wóz bojowy jednostki OSP Kłodawa. Z informacji przekazanych przez Rzecznika Prasowego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kole wynika, że pojazdem do akcji jechało sześciu strażaków - nikomu nic się nie stało. Uszkodzony został prawy bok wozu, jednak dokładne straty będzie można oszacować dopiero po wyciągnięciu pojazdu z rowu.
To z pewnością dotkliwa strata dla jednostki, która często uczestniczy w zadaniach bojowych.
Wielka strata dla jednostki. Ta jednostka jeździ na każdą akcję dzień i w nocy a nie na pogaduszki jak ktoś wcześniej napisał. Jak ktoś nie wie co to znaczy praca steażaka to niech się nie wypowiada. Bo najlepiej jest ocenić że jedzie się na akcję na pogaduszki. Ale jak coś się dzieje to właśnie oni ratują życie i mienie. Najważniejsze że nic się nie stało Strażakom.
men777 ·
10 Lipiec 2021
posła ze wsi nie było na miejscu wypadku? przecież on jest wszędzie gdzie można zrobić sobie fotkę ha ha ha.
jko ·
11 Lipiec 2021
A gdyby był z miasta, to byłby ok?
M2 y ·
10 Lipiec 2021
Do wszystkich "znawców" z internetu: Nie byliście na miejscu nie wiecie czy to wina kierowcy. Jednym z powodów były źle zaparkowane pojazdy osób szukających sensacji. Najperw się dowiedz później oceniaj, tak często o tym zapominamy.
bażant ·
10 Lipiec 2021
A co było dalej, gasili pożar czy wyciągali samochód z rowu ??? jestem ciekaw jak wygląda dowodzenie w takiej sytuacji.
PS za dwa lata cała Kłodawa na wybory, jak będzie frekwencja 80 procent to dostaną nowy wóz.
PS2 to kolejny dowód na to że zamiast tracić pieniądze na stanie policjantów pod domem to powinno się to przeznaczyć na szkolenie służb mundurowych. Tak jak wspominał ktoś wcześniej jestem ciekaw ile godzin za kierownicą takiego dużego auta spędził wcześniej druh kierowca, ile km przejechał właśnie w takich warunkach?
Olo ·
10 Lipiec 2021
To teraz dostaną promesy na taczke.
Sylwester ·
09 Lipiec 2021
Drodzy państwo dzieję się tak jak ktoś zdaję prawo jazdy na kategorię c i od czasu raz na dwa lub trzy miesiące przejedze się ciężarówką w straży kierowca ciężarówki w straży pożarnej powinien mieć doświadczenie jako zawodowy Kierowca minimu 5 lat a potem robić uprawnienia na gwizdki
bażant ·
10 Lipiec 2021
Masz racje, a do tego mam wrażenie że bardzo często chłopaki w OSP traktują tą prace trochę jak zabawę z dzieciństwa i spełnienie marzeń kiedy każdy chłopak chciał zostać strażakiem. Oczywiście nikogo nie oceniam, mogą się mylić ale po ilościach postów na facebooku często widać "rywalizacje" miedzy OSPami kto, gdzie, i w jakiej akcji brał udział. A niestety praca strażaka to ciężka, odpowiedzialna i stresująca praca, gdzie nie ma niestety miejsca na błędy i przypadkowość. w czasie akcji jesteś odpowiedzialny za siebie, za kolegę obok i za ludzi których ratujesz, a często się o tym nie pamięta.
fakenews ·
09 Lipiec 2021
to wina kierowcy nic sie samo nie stoczylo
Maciek ·
09 Lipiec 2021
A no może Bolo wprowadził jakkś zakaz rozmów i pracę w totalnej ciszy.
Więc powiem ci ciemnoto, że rozmowy i dialogi, zacieśniją więzy, pewnie nie masz kolegów i siedzisz w domu sam. Albo może raz widziałeś jak podczas akcji strażacy prowadzili rozmowę i po prostu piszesz co ci sucha ślina na język podała. Szkoda mi ciebie i współczuję pustości wypowiedzi.
Gość ·
10 Lipiec 2021
W wielu zawodach jest zakaz prywatnych rozmów podczas najbardziej niebezpiecznych i ryzykownych etapach pracy. Czas na zacieśnianie więzi jest w czasie wolnym a nie podczas jazdy na sygnale w trudnych warunkach. Nie mówię że tu w tej sytuacji tak wyglądało ale ciężko mi sobie wyobrazić kierowcę straży, karetki, radiowozu, którzy na jadąc na sygnale zamiast maksymalnie skupić się na drodze opowiadają co wczoraj jedli na kolację.
Kinga ·
09 Lipiec 2021
Wielka strata dla jednostki. Ta jednostka jeździ na każdą akcję dzień i w nocy a nie na pogaduszki jak ktoś wcześniej napisał. Jak ktoś nie wie co to znaczy praca steażaka to niech się nie wypowiada. Bo najlepiej jest ocenić że jedzie się na akcję na pogaduszki. Ale jak coś się dzieje to właśnie oni ratują życie i mienie. Najważniejsze że nic się nie stało Strażakom.