Kościelec- Warta Eremita Dobrów triumfuje.

Piękne chwile przeżyli kibice z Dobrowa podczas meczu pucharowego swojej drużyny z faworyzowanym zespołem Polonusa Kazimierz Biskupi. Piłkarze Warty-Eremity po wspaniałym widowisku pokonali Vligowych rywali 3-0 uzyskując historyczny awans do finału strefowego Pucharu Polski. W sezonie 2017/2018 podopieczni Łukasza Sikorskiego odpadli w 1/8 finału rozgrywek pucharowych, rok temu dotarli do półfinału tych rozgrywek. W obu przypadkach dobrowianie musieli uznać wówczas wyższość zespołu SKP Słupca. Los sprawił, że obie drużyny zmierzą się po raz trzeci. Tym razem 11 listopada obie ekipy spotkają się w wielkim finale. Wracając do meczu z Kazimierzem wbrew temu co mówi wynik było to bardzo ciężkie spotkanie dla naszej drużyny. Trzeba obiektywnie przyznać, że goście byli lepsi technicznie i dłużej utrzymywali się przy piłce jednak będąc już na połowie Warty-Eremity nie potrafili się przebić przez bardzo dobrze spisująca się linię obrony warciarzy. Gospodarze zagrali znakomite zawody i stosując niemalże przez całe spotkanie wysoki pressing często zmuszali gości do popełniania błędów. W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje szanse na zdobycie gola. Już na początku meczu będąc w sytuacji sam na sam Paweł Powietrzyński z ostrego kąta przestrzelił po długim słupku. Chwilę później bardzo gorąco zrobiło się pod bramką naszej drużyny jednak Jan Iwulski zdołał wybić piłkę z linii bramkowej. Dobrowianie kontratakowali i stwarzali groźne sytuacje niestety często brakowało wykończenia lub ich strzały były bardzo niecelne. Goście mieli również wyborną okazję na objęcie prowadzenia jednak strzał w sytuacji sam na sam Krzysztofa Słowińskiego w krótki róg znakomicie wybronił Kamil Gurlaga. Jedyna bramka w tej części gry dla warciarzy padła w 41 min gdy nieporozumienie pomiędzy rosłym obrońcą gości Mateuszem Gołębiowskim i golkiperem przyjezdnych Szymonem Szymańskim wykorzystał Marcin Zawadzki, który przejął piłkę i pewnie trafił do bramki rywali. Po przerwie goście ruszyli do odrabiania straty jednej bramki. Znakomicie prezentował się zwłaszcza na prawej stronie Jakub Wolski, który mocno dał się we znaki naszym defensorom. Na szczęście piłka po jego strzałach były niecelne. Od 60 min. gry do głosu doszli miejscowi, którzy nastawieni na grę z kontry stworzyli doskonałą okazje do podwyższenia wyniku, Niestety strzał szarżującego z prawej strony Pawła Dzierzgwy minął długi słupek. Gdyby kapitan warciarzy zauważył wbiegającego w pole karne Maćka Gralińskiego i podał mu piłkę wzdłuż linii bramkowej pewnie ten trafił by do pustej braki gości. Kilka minut później Dzierzgwa zrehabilitował się i zdobył rozstrzygającą o losach spotkania bramkę. Po dalekim wyjściu z bramki i niepewnym wybiciu rękoma piłki przez bramkarza gości Dzierzgwa przejął piłkę i precyzyjnym strzałem pod samą poprzeczkę zdobył gola na 2-0. Po tej bramce przyjezdni nie zdołali już nawiązać walki o korzystny wynik. W końcówce po zagraniu Dzierzgwy na lewą stronę Graliński popędził kilkadziesiąt metrów i strzałem po długim rogu ustalił wynik spotkania na 3-0. Wielka radość na trybunach i historyczny triumf niewielkiego klubu z Dobrowa. To był najlepszy występ w tym sezonie Warty-Eremity. Szczególne podziękowania dla całej drużyny naszych ORLIKÓW. Finał zostanie rozegrany 11 listopada (środa) z obrońcą tytułu SKP Słupca, która w drugim półfinale pewnie pokonała na wyjeździe ligowego rywala warciarzy zespół Polanina Strzałkowo 5-1. Wkrótce dowiemy się gdzie zostanie rozegrany finał. Nie ukrywamy że liczymy, iż będzie to Dobrów. A już w najbliższa sobotę kolejny pojedynek ligowy. Tym razem czeka nas trudny wyjazd i pojedynek z imienniczką z Pyzdr. Ciężki teren po wyczerpującym meczu pucharowym. Mamy jednak nadzieję że po takiej grze jak w pucharze dobrowianie wywiozą z Pyzdr komplet punktów.