Wszyscy chyba znamy charyzmatyczną postać hrabiego Rafała Gurowskiego herbu Wczele, ostatniego starosty kolskiego (zm. w 1797 r.). Żelazną ręką trzymał poddanych i dbał o swoje dochody ze starostwa, jak nikt inny.
Jednakże jego życie prywatne było usłane tragediami. Najpierw, w 1783 r. zmarła w wieku 7 lat jego córka Weronika. Kolejną wielką tragedią w życiu hrabiego była śmierć córki Rozalii, która zmarła w 1792 roku, w wieku 21 lat.
Jej portret trumienny i epitafium do dzisiaj znajdują się w kolskim kościele bernardynów. Jak podaje Kronika klasztorna: „21 marca 1792 r. Jaśnie Wielmożna Imć Panna Rozalia hrabianka Gurowska [...] dama z cnót chwalebnych i życia przykładnego Bogu i ludziom miła, umarła w Kościelcu...”
Zrozpaczony ojciec, blisko zresztą związany z kolskimi bernardynami, kazał serce córki pochować w filarze naprzeciw ambony, tak aby ukochanej zapewnić większe błogosławieństwo, oraz by swojej duszy ulżyć i być blisko niej również w kolskim klasztorze. Ciało Rozalii pochowane zostało u bernardynów we Wschowie, skąd pochodzili Gurowscy. Kronika bernardynów kolskich notuje również wspaniałe epitafium nagrobne Rozalii Gurowskiej.
Jej ojciec utracił starostwo kolskie rok później, w 1793 r., kiedy ziemie te przeszły we władanie Królestwa Prus...
Portret trumienny i epitafium Rozalii Gurowskiej
Tekst epitafium Rozalii Gurowskiej, w: „Chronologia conventus colensis”, Archiwum Prowincji OO. Bernardynów w Krakowie.