R E K L A M A
Częściowe zachmurzenie 22.7
REKLAMA

Salceson – dieta zawodnika. odcinek 6

Autor: 03 Luty 2010 przeczytasz w ok. 2 min.
Salceson – dieta zawodnika. odcinek 6
©
(0) | Czytano:
3,629 razy | przeczytasz w ok. 2 min.

Były piłkarz „Olimpii” Koło Stanisław Kaźmierczak (pseudonim Santa Maria) wspomina:

– Zespół nasz składał się z ludzi bardzo oddanych piłce. Nie byliśmy drużyną techniczną, ale mieliśmy kondycję na rozegranie dwóch, a nawet trzech meczy, jeden po drugim. Drużyna była koleżeńska i panowała zgoda, na co miał wpływ kapitan.

R E K L A M A
0
Czytano:
3,629 razy
Udostępnij
Było ich kilku – nieżyjący już Włodek Krupiński ( ps. Rzeźnik), Michał Ernst (ps. Gibała) – mieszka na Śląsku i Jurek Gołębowski (ps. Gołąb) – z Koła. Jurek jako piłkarz był bardzo szybki, dlatego grał na lewym skrzydle. Umiał ograć przeciwnika, miał silny strzał z lewej nogi. Jak na kapitana przystało miał autorytet wśród zawodników. Pamiętam mecz w Kępnie. Pojechaliśmy trzema prywatnymi taksówkami. Do przerwy było 0:0.

Po pierwszej połowie kapitan – Jurek Gołebowski mówi: – Chłopaki, ten mecz musmyi wygrać. Jesteśmy lepsi, weźmy się do roboty, oni muszą się poddać. W 10 minucie drugiej połowy Michał Ernst strzela i jest 1:0. 15 minut przed zakończeniem spotkania, w zawieszeniu podbramkowym, Edek Krakowiak (ps. Krakus) wpycha brzuchem piłkę do siatki. Jest 2:0. Kibice miejscowi wchodzą na boisko, protestują. Mówią, że bramka zdobyta ręką. Sędzia przerywa mecz. Po kilkuminutowej dyskusji wznawia drugą połowę, ale wynik nie ulega już zmianie.
Wyjeżdżamy ze stadionu, a tu milicja. Stop. Podchodzi plutonowy.

– A wy, dokąd? – pada pytanie. – Do Koła odpowiadamy. – To jest ulica jednokierunkowa, jedziecie pod prąd, 500 zł mandatu – mówi. Wychodzę z samochodu i mówię: – Panie poruczniku! (awansowałem go). Boga pan w sercu nie ma. Jedziemy za swoje pieniądze, mecz przegraliśmy (tutaj skłamałem), do domu 150 kilometrów, a pan nas karze mandatem. Popatrzył i mówi: – Jechać, ale uciekać z ulicy jednokierunkowej.

Po drodze w Ostrowie zatrzymujemy się. Robimy zrzutkę, kupujemy kilo salcesonu, dwa bochenki chleba i po oranżadzie. Po tym posiłku jedziemy do Koła. Taka to była w latach sześćdziesiątych dieta zawodnika.

Wysłuchał: Michał Chojnacki

Oceń artykuł

0%
0%
0%
0%
0%
0%
Oddanych głosów: 0
Komentarze (0)
dodając komentarz akceptujesz regulamin. Pamiętaj o wzajemnym szacunku! HejtSTOP
Miasto Koło
W ostatnim tygodniu odeszli od nas [13-04 - 20-04-2025]
1 dzień temu 5,779

W ostatnim tygodniu odeszli od nas [13-04 - 20-04-2025]

Miasto Koło
Wielka Sobota- dzień ciszy, adoracji i święcenia pokarmów. Sprawdź godziny święceń w kolskich parafiach
2 dni temu 3,490 1

Wielka Sobota- dzień ciszy, adoracji i święcenia pokarmów. Sprawdź godziny święceń w kolskich parafiach

Inne
Statystyka wyjazdów strażaków w ostatnim tygodniu [11.04.2025-18.04.2025]
2 dni temu 2,842

Statystyka wyjazdów strażaków w ostatnim tygodniu [11.04.2025-18.04.2025]

Gmina Kościelec
Wielkanocne życzenia Wójta Gminy Kościelec
3 dni temu 560

Wielkanocne życzenia Wójta Gminy Kościelec

Powiat Kolski
Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków
3 dni temu 925

Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków

Powiat Kolski
Wielki Piątek: Głęboka Refleksja przy Liturgii Męki Pańskiej
3 dni temu 2,156

Wielki Piątek: Głęboka Refleksja przy Liturgii Męki Pańskiej