Poprzedni burmistrz, kierując się oszczędnościami, zlikwidował kuchnie w szkołach, a posiłki dla dzieci dowoziła firma cateringowa. W trakcie kampanii wyborczej większość kandydatów w swoich programach posiadała punkt o powrocie do gotowania ciepłych posiłków w szkolnych kuchniach.
Poprzednia kadencja rady miejskiej od początku pomysłu wprowadzenia cateringu do szkół była przeciwna temu rozwiązaniu. Nawet po decyzji ówczesnego burmistrza i wdrożeniu gotowych dań, dowożonych do szkół - radni przez wiele miesięcy walczyli o powrót do poprzedniego rozwiązania. Niestety wszelkie prośby i wnioski lądowały "w szufladzie".
Krzysztof Witkowski w swojej kampanii wyborczej zapewniał, że kuchnie powrócą do szkół - i tak się dzieje.
Nie możemy oszczędzać na naszych małych obywatelach. Powinno jeść smaczne i ciepłe posiłki przygotowywane na miejscu. Obiecałem to w swojej kampanii wyborczej i teraz to realizujemy. Od 1 września kuchnie będą czynne w szkołach. W tym celu, na mój wniosek, rada miejska przegłosowała odpowiednie środki finansowe na zakup potrzebnego wyposażenia kuchennego
– powiedział burmistrz Krzysztof Witkowski
W kuchniach brakuje jednak wielu urządzeń, które potrzebne są do funkcjonowania. To właśnie lata zaniedbań i braku środków kierowanych na modernizacje stołówek doprowadziły do sytuacji, że niektóre dzisiejsze kuchnie przypominają epokę "Gierka" niż 2019 rok.
Do rozpoczęcia roku szkolnego jeszcze ponad miesiąc, jednak dyrekcje i personel szkolny pracuje, aby kuchnie mogły ruszyć zgodnie z planem. Do szkół przywożony i montowany jest sprzęt, który będzie służyć latami, aby żadne dziecko nie wychodziło ze szkoły głodne.