Policjanci z Dąbia zatrzymali 46-mieszkankę Konina, która jechała autostradą mając ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Kobieta planowała pojechać do Warszawy, ale dalszą jazdę uniemożliwił jej pracownik utrzymania autostrady. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Zgłoszenie o podejrzeniu kierowania pojazdem przez nietrzeźwą kierującą, oficer dyżurny kolskiej jednostki otrzymał 9 lipca br. po godzinie 22:00. W miejsce, gdzie miała zatrzymać się kierująca pojazdem Nissan, został zadysponowany patrol z Posterunku Policji w Dąbiu. Na MOP-ie Cichmiana, policjanci zastali wskazaną osobę. Mundurowi ustalili, że 46-latka jechała z Konina i planowała podróż do Warszawy. W Cichmianie jednak zorientowała się, że nie ma walizki. Kobieta twierdziła, że zgubiła ją na autostradzie, gdyż zapomniała zamknąć pokrywę bagażnika. Kierująca wezwała pracowników utrzymania autostrady, by pomogli odnaleźć jej zgubę. Mężczyźni po krótkiej rozmowie z 46-latką, zorientowali się, że kobieta najprawdopodobniej znajduje się pod wpływem alkoholu. Przypuszczenia te potwierdziły się, ponieważ badanie wykazało ponad dwa promile alkoholu w organizmie koninianki. Policjanci zatrzymali 46-latce prawo jazdy i oczywiście nie pozwolili kontynuować podróży. Za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi jej kara pozbawienia wolności do 2 lat, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.