W środę w niedalekiej odległości od miejscowości Dzierawy zlokalizowano żurawia z mocno nadszarpniętym skrzydłem. Przez dwa dni z ogromną determinacją i wielkim zaangażowaniem Elżbieta Karaszewska dzwoniła, pisała do różnych instytucji państwowych o podjęcie działań ratowniczych.
Nie było lekko, bo instytucje podjęły jedynie "spychologię". Jednak dzięki nieustępliwości Eli udało się w niedzielę przeprowadzić akcję łapania ptaka, która zakończyła się sukcesem. Niewątpliwie bohaterami akcji są fantastyczni strażacy z OSP Wrząca Wielka, którzy z ogromną energią po prawie dwugodzinnym bieganiu żurawia złapali. Było ich tylko pięciu i naprawdę akcję przeprowadzili brawurowo. Moim skromnym zdaniem udało im się dlatego, że zależało im tak samo bardzo jak i nam na uratowaniu tego pięknego ptaka. Wykazali ogromną siłę, determinację, empatię i wielką wrażliwość. Bardzo dziękujemy Panowie!!!! Przywracacie wiarę w ludzi. Wielkie podziękowania dla Joanny Żabierek ze Stowarzyszenie WioskowoMi, gdzie aktualnie przebywa żuraw, który na pewno wymagać będzie leczenia i rehabilitacji. Tak że sporo jeszcze przed nami. Dla mnie najważniejsze, że ptak jest już w bezpiecznym miejscu i że mimo moich wielkich wątpliwości udało się go schwytać. Niewątpliwie nie udało by się gdyby nie wielkie serca i wrażliwość nas wszystkich.
Dziękuję za pomoc i cenne wskazówki Zbigniewowi Karaszewskiemu, Panu Zastępcy Nadleśniczego- Henrykowi Gostyńskiemu z Nadleśnictwa Koło z siedzibą w Gaju, Pani Julicie Góralskiej z Gminy Koło, Joannie Żabierek ze Wioskowomi oraz największe podziękowania dla Wspaniałych Strażaków z OSP Wrząca Wielka.
- opisuje akcję Wioletta Kołodziejczyk
Pozostaje nam jedynie przyłączyć się do podziękowań oraz gratulacji świetnej akcji, która przyczyni się do zdrowego życia pięknego żurawia.