Tuż po godzinie 21:00 syreny wielu jednostek straży pożarnej i policji postawiły na nogi mieszkańców Kaliskiego Przedmieścia. Okazało się, że na miejsce musiały przyjechać nawet jednostki płetwonurków.
Tuż po 21:00 otrzymano wezwanie od spanikowanej kobiety, że widzi ona jakoby jej dzieci topiły się w zalewie rzeki Warty na wysokości ulicy Zamkowej w Kole. Po przyjeździe na miejsce szybko rozpoczeto akcję poszukiwawczą dzieci. Kobieta biegała krzycząć "ratujcie moje dzieci". Po ponad godzinie poszukiwań okazało się, że dzieci o których wspominała kobieta są bezpieczne w innym domu. 54-letnia kobieta nie posiada małych dzieci, więc prawdopodobnie mówiła o innych osobach.
Po badaniu alkomatem urządzenie wykazało, że kobieta jest pod wpływem alkoholy - w wydychanym powietrzu posiadała blisko 2,5 promila alkoholu.
Na chwilę obecną uznano wezwanie jako fałszywy alarm. Więcej informacji wkrótce.