Lekka mżawka 5.7

Zgłoś komentarz do usunięcia

Zgłoś komentarz do usunięcia

Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

Demokracja dąży do socjaldemokracji a następnie do socjalizmu. To co nazywasz wyrównaniem szans nie ma z tym nic wspólnego i powoduje degeneracje społeczeństwa. Jeżeli uważasz, że zasiłek dla bezrobotnych ich nie degeneruje to Ci gratuluje. Nie mówiąc już o wielu innych sprawach. Panie Kamilu widać w Pana wypowiedziach, że o ile trochę zna się Pan na polityce to kompletnie nie zna się Pan na historii czy gospodarce. Nikt nie mówi o cofnięciu się do średniowiecza. Czy jest Pan wstanie powiedzieć mi, który okres w historii świata przyniósł największe bogacenie się europy? Które Państwo wtedy rozwijało się najszybciej? Jaki był w nim system rządów? I jak wyglądała sytuacja społeczna? Otóż proszę Pana był to XIX w. i Wielka Brytania, Panowała tam monarchia parlamentarna, a najlepszy okres to Epoka Wiktoriańska czyli panowanie królowej Wiktorii. Sytuacja społeczna był w najgorszym stanie co wynikało z setek lat ubóstwa i bogaceniu się nielicznych, braku wykształcenia itd. XIX w. przyniósł zmianę to w tym okresie świat zanotował największy w historii niespotykany na tą skalę wzrost, życia, bogacenia się społeczeństwa, wzrost kultury i edukacji, higieny i spożywanych posiłków. I odnosiło się to do całości społeczeństwa nie tylko najbogatszych. Bogatsi bogacili się szybciej, ale też łatwiej tracili. łatwiej było się bogacić każdemu kto miał zapał do pracy. Nie sprawiła tego socjaldemokracja! Socjaldemokracja póki co doprowadziła, że mamy potężny system biurokratyczny, który przeżera nasze pieniądze, jest niewydolny i nieskuteczny. Mamy ogromne podatki i wprowadzamy kary dla tych którzy lepiej pracują w postaci podatku dochodowego. Im lepiej pracujesz i więcej zarabiasz tym więcej płacisz. Jednocześnie jak nie pracujesz to dostajesz. Czy to nie jest degenerowanie społeczeństwa? Demokracja zabiera nam około 80% dochodów i stwierdza, że to dla naszego dobra? Jeśli chodzi o kryzys ekonomiczny to wywołała ją socjaldemokracja. Są dwa kierunki liberalne. Jeden mówi, że sytuacja gospodarcza jest zależna od popyt i to popyt dynamizuje rozwój państw. Druga, że podaż. Oczywiście ta mówiąca o popycie się myli co widzimy dzisiaj w kryzysie. Źródłem kryzysu był rynek nieruchomość w USA. Dlaczego? Otóż dlatego, że kochana socjaldemokracja i wyrównywanie szans stwierdziła, że można społeczeństwu dać gwarancje kredytowe na zakup mieszkań i dom głównie dla młodych ludzi. Państwo dawało gwarancje kredytowe a banki hojnie rozdawały kredyty. Każdy miał szanse na dom albo mieszkanie. Oaza szczęścia, żyć nie umierać. Tylko nikt nie zastanowił się, że w taki sposób drastycznie rozrasta się rynek nieruchomości, który tak naprawdę traci na wartości. Są to podstawy ekonomi. Jeżeli domy i mieszkania tracą na wartości, a do tego ludzie nie mają za co spłacać kredyty (państwo dało gwarancję) to ta wydmuszka, bańka pęka i już nie jest tak przyjemnie. Banki zaczynają mieć problemy odbija się to na innych sektorach gospodarki również słabych bo w socjaldemokracji nie ma silnej gospodarki, do tego wartość dolara od kilkunastu lat spada. Wszystko się nakłada efekt domina i kryzys. Potem się ładuje duże pieniądze, których nie ma, żeby ratować upadające firmy to tak naprawdę maskuje problem nie go usuwa, pieniądze się drukuje bo jak powiedziałem już ich nie ma, tworzy się inflacja sytuacja oprócz pompowania pieniędzy w sektor prywatny się nie zmienia przychodzi druga fala. To tak w skrócie i na szybko bo nie miałem czasu.