Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
Historia , która w Kole jest nie do pomyślenia. Dzieje się w normalnej przychodni w mieście polskim w Krakowie. Przeziebiona dzwonię do przychodni ok. 9.00 , -Musze do lekarza, źle się czuję - no słyszę po głosie jakas grypka. Zaraz coś Pani znajdziemy. Proszę na 11.30 Idę. Oo chyba nie najlepiej, mówi lekarz. Zrobimy teścik. Szybkie badanie grypa czy covit przez pielęgniarkę. Ojej mamy covit. Ja 3 dni w Kole dzwoniłam i nigdy juz nie było numerków. A zozłzowata recepcjostka tylko wzruszała ramionami.