Lekka mżawka 5.5

Zgłoś komentarz do usunięcia

Zgłoś komentarz do usunięcia

Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

Ta... Wy tylko na taczkach potrafilibyscie wywozić. A kto na ich miejsce? Może wy? Gdzie większość nawet domowego budżetu nie potrafi ogarnąć.... Miasto funkcjonowało by jak PGRy kiedyś.. wszystko nasze czyli niczyje. Każdy miał dbać bo nasze, wspólne, a na końcu to każdy dbał o siebie, kto więcej wyniósł to jego. Efektem tego w PGR ledwo co rosło a pracownicy sprzedawali nawozy na lewo. I z miastem było by tak samo. Każdy by dla siebie kombinował, a jakby przyszło kupić drogi opal to podwyżki byłyby jeszcze większe. Ktoś musi jednak rządzić a nie lud. Tylko pytanie kto? Kto przyjdzie dbać o was wszystkich za 10tys mies? Jak po dobrej szkole albo z własną firmą wyciągnie więcej i ma święty spokój z opinią publiczną? Ciekawe ilu pracowało by za połowę obecnej pensji tak żeby sąsiad miał dwa razy lepiej od niego? I żeby nie było, nie bronię tu obecnej władzy, bo i dla mnie podwyzki nie są przyjemne. Ale zarządzanie miastem to trochę bardziej skomplikowane i nie wszystko zależy od rządzących. Na to ma wpływ wiele czynników np rząd we Warszawie, ceny surowców. Nie da się sztywno ustalać cen jak za komuny bo można rozwalić całą gospodarkę i będziemy żyć jak w Afryce. Np wyższa minimalna, żeby zwykli robotnicy więcej zarabiali za ciężką pracę jest ok, ale za to trzeba z kasy miasta więcej wydać. A skąd na to wziąć? Kredyty? Ktoś się przyczepi że zadłużają miasto. Wyższe podatki? Też źle bo i tak ludzie mają dziś ciężko. Brak jakichś inwestycji? Nic się nie dzieje a kasę biorą. I tak źle i tak niedobrze.