Lekka mżawka 5.5

Zgłoś komentarz do usunięcia

Zgłoś komentarz do usunięcia

Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

Mój bal maturalny to 1976 r. Koszty do dzisiejszych zupełnie nieporównywalne. W tamtych czasach nie było takiej chęci szpanu jak w obecnych. Do tego kosztem rodziców - często niezbyt zamożnych. Bal był udany, Kilku rodziców miejscowych uczniów pomagało pod względem organizacyjnym oraz gastronomicznym, tak więc koszty na osobę były niewielkie. Sala nie kosztowała nic, ponieważ dyrektor szkoły "załatwił" u swojego kolegi dyrektora zakładu. Zabawa była niezła, koszty prawie żadne, zaś po trochu alkoholu mięliśmy pochowane, żeby nikt nie znalazł. Oczywiście nikt się nie upił. To również nie były czasy "zioła" czy innych używek. Jakoś bez tego się obywało.