Pochmurno 4.9

Zgłoś komentarz do usunięcia

Zgłoś komentarz do usunięcia

Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

Nie mogę się nadziwić, czytając te głosy świętego oburzenia, jak bardzo dzisiejszy świat jest przepełniony hipokryzją.Są rejony na świecie, gdzie wojny nie ustają, ludzie giną i brakuje im wszystkiego cały czas. Reszta świata żyje normalnie. W każdeh sekundzie gdzieś na świecie giną dzieci, ale teraz okazuje się, że jak giną jedne dzieci to można się bawić, a jak drugie to nie można (o ile koncert charytatywny można nazwać zabawą). Ileż to koncertów charytatywnych odbywa się na świecie i afer nie ma. We are the world, Pokonamy fale - to pierwsze z brzegu znane piosenki kojarzone z akcjami charytatywnymi, druga z konkretnym koncertem jaki odbył się po tsunami w 2004 roku. Muzyka może wzruszać, może łączyć, może pocieszać. Ja to widzę tak, umartwianie się na pokaz to szerzenie defetyzmu, strachu i paniki. Trzeba żyć w miarę normalnie aby pokazać, że siłą ducha nie została złamana przez ruskiego psychola a uchodźcom dać normalne w miarę życie oraz pokazać im, że się nie damy, że mają u nas wsparcie nie tylko materialne ale i medialne. Reklama miasta? Jak najbardziej - to nie wstyd, niech w świat idze przekaz, że łączymy się z Ukrainą. Wartości niematerialne jakie może nieść taki koncert są czasem więcej warte niż kilka generatorów. Ruski mają sprzęt ale nie mają morale i ponoszą straty - Ukraińcy mają morale ale nie mają sprzętu a się trzymają. Taki koncert ma między innymi podnosić morale. Przynajmniej tak to widzę. I nie wchodzę w lokalną politykę.