Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
Oczywiście ze mają z tego zysk. u mnie jeden w okolicy zostawił etat i zabrał się na powaznie za ziemie. Jaki to jest zysk to już kwestia sporna. wszystko zalezy od pracowitości i zaradności gospodarza. od uprawy, jej wielkosci, jest intensywności, czy dla siebie czy na skale przemyslową itp. Znam takich co dzieciom pokupowali auta , mieszkania w miastach, i takich że bez emerytury rodziców umarli by z głodu, takich co mają wielkie uprawy zaopatrujące okoliczne fabryki i żywiących pół miasta i takich co tylko ledwo do siebie. Gospodarstwo teraz to raczej można porównać do firmy. jesteś właścicielem, nie masz szefa nad sobą i robisz tak jak uważasz. I tak jak z firmą, jedni ledwo wiążą koniec z koncem a inni nie wiedzą na co kasy wydawać