Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
Czytam komentarze, zwłaszcza jeden, i nie dziwię sie że takie sytuacje się zdarzają. Pojazd uprzywilejowany nie ma pierwszeństwa!!!. Uczestnik ruchu jest zobowiązany umożliwić przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu. A kierujący pojazdem uprzywilejowanym z zachowaniem szczególnej ostrożności może nie stosować się do pewnych przepisów, np: ograniczenia prędkości, znaków zakazu, nakazu, czy sygnalizacji świetlnej. Inna kwestią jest to czemu ktoś nie ustępuje. Może nie słyszeć, może nie widzieć, może się wystraszył i nie wie co zrobić. Temat takich kolizji był wielokrotnie poruszany w internecie, niestety nikt z mających możliwość coś zrobić, nic nie robi. Działanie głównie po stronie pojazdów uprzywilejowanych, bo to tu spoczywa większa odpowiedzialność. W straży nie ma szkoleń dla kierowców. Ma delikwent mieć prawo jazdy, wiek, badania lekarskie i dostaje kwit. I gdy taki ma harakter kozaka to przepis na tragedię gotowy. Kolejna kwestia to oznakowanie pojazdów. Czasem pozostawia wiele do życzenia. Np. lampy homologowane chowa się za owiewkami, barwionymi szybami ...bo ładniej wygląda, ale tracą one wtedy swoje właściwości. P.s. to co pisze to moje zdanie ogólne i nie dotyczy tego przypadku. Winnego określi policja bądź sąd.