Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
@kolanka Jak to gdzie? Przecież w przyklasztornym kościele w czasie przemówienia pana kolejarza ludzie byli odświętnie ubrani i nie mieli na głowach czapek. Niektórzy nawet klaskali i choć może nie było aplauzu, to nawet gdy panu kolejarzowi wymknęło się przerwane i niepewne \"szanowni państwo\" nikt u bernardynów nie ośmielił się gwizdać, a w sumie to tak byłoby trzeba. Tyle Aldonie wystarczy, żeby to nazwać naszym szacunkiem dla niego.