Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
W promieniu 1 kilometra od Toruńskiej (ok. 15 minut pieszo) znajdują się wszystkie kolskie blokowiska, centrum z wyspą i pół Płaszczyzny. Razem lekko 15 tysięcy ludzi. W zachodnich krajach podstawowym środkiem komunikacji na tak małych powierzchniach jest ruch rowerowy i pieszy. W na takich głównych ulicach tworzy się strefy ograniczonego ruchu bądź deptaki. Toruńska ginie w oczach i wymiera wieczorem, naturalnym byłoby jej stopniowe oddawanie pieszym. Trzeba się tylko przekonać do tego co na Zachodzie wiadomo od 40 lat - ruch pieszy rewitalizuje, ożywia ulicę i w dłuższej perspektywie tworzy ofertę gastronomiczną, do której mieszkańcy ciągną nawet wieczorami. Na Toruńskiej na początek wystarczyłyby kosmetyczne zmiany do monitorowania efektów, czyli np. wyłączenie części miejsc parkingowych pod usługi sezonowe i uspokojenie ruchu (zrównanie poziomu jezdni i chodnika, tak żeby kierowcy mieli przejeżdżali ostrożnie a piesi mogli poruszać się całą szerokością ). Wieczorami Apis i Fantazja bywają pełne. To znak, że ludzie chcą wychodzić na miasto, tylko trzeba im poprawiać warunki do przebywania w mieście.