Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
Jeszcze jedno, żeby nie było tylko o muzyce i orkiestrze (choć i tak nie jest tylko o tym): ile razy grane było \"Warthbrücken\" Dariusza Matysiaka? Czyli chyba gorzej stoi tzw. \"kolska kultura\" niż oczekiwania publiczności, bo publiczność kiedy trzeba, to obecna jest. Niech coś zrobią, niech rozpromują, to i ludzie będą. Zresztą... rolę dyrektora placówki kulturalnej widzę głównie jako kogoś dbającego o szeroko rozumiany marketing, czyli pieniądze (tylko z firm, nie te budżetowe dla siebie i własnej jednostki), rozgłos i prestiż placówki. Ponadto jeśli już mówimy o Beacie Kozidrak, to trzeba zaznaczyć, że była tutaj i Golec uOrkiestra, i Majewska, i Korcz, i Daniec, to tak nawet ostatnio, tylko uczciwie trzeba zauważyć kto ich tutaj zaprosił. Naprawdę zapraszanie takich gości jak Hoło(to)wnia będących nie tylko pseudokatolikami, ale nawet w ogóle szerzej pseudochrześcijanami, a dla kultu pieniądza piszących na takie tematy, to słabo trochę. Koło jest czarną dziurą, a stolicą naszego dziewięćdziesięciotysięcznego powiatu jest chyba Konin, skoro po kulturę ludzie wolą jechać tam. Nawet nasze słupy jak coś, to zapraszają chyba częściej na różne wydarzenia właśnie do Konina niż do Koła.