Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz
@michał: kiedyś można było oddać kartę bez skreślania i głos był ważny, bo informował \"nie odpowiada mi żaden z wymienionych kandydatów\". Dziś taki głos uznaje się za nieważny i zmusza się obywatela do wybrania któregokolwiek. To już nie jest wolność wyboru, bo musimy wybrać kogoś z gotowej listy nawet wtedy, kiedy nie opowiadamy się za nikim. Czyli nie wybór, a losowanie. Wygrać może każdy i przegrać może każdy, jak na jarmarcznym konkursie. Zmusza się nas do postawienia \"x\", jeśli chcemy, aby nasz głos potraktowano poważnie. W efekcie tego mniejszość decyduje za większość, bo ta większość może nie iść na wybory, kiedy im nie odpowiada żaden kandydat. Policzcie sobie ilu mieszkańców zagłosowało na Ludwickiego, a ilu na Mielczarka w stosunku do mieszkańców mających prawo do głosowania. Żaden nie przekroczył 30%. Oto nasz ustrój: demokracja parlamentarna, gdzie rządzi zajadły pluralizm polityczny, co i tu na poziomie lokalnym widać gołym okiem.