Słonecznie 13.2

Zgłoś komentarz do usunięcia

Zgłoś komentarz do usunięcia

Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

Powtórzę, to co na YouTube. Szanowni Państwo Tomasz Ludwicki mistrz ciętej riposty komunikacją niewerbalną. Nie da się ukryć, że gestykulacją i głosowym akcentowaniem pewnych fraz znokautował Zbigniewa Mielczarka. Niestety nie usłyszałem z jego ust żadnej konkretnej odpowiedzi (prócz jednej) i po tej debacie zastanawiam się czy mój głos oddany w I turze na Pana Tomasza nie był chybiony. Jedyny konkret poparty przykładem otrzymałem w ostatnim pytaniu od publiczności i odniosłem wrażenie, że na to pytanie Pan Tomasz był przygotowany. Miałem wrażenie, że to było pytanie elektoratu Pana Tomasza. Zaznaczam, to tylko moje odczucie. Pan Tomasz mówi o integracji społecznej itd., ale w jednej z odpowiedzi dzieli radę gminy mówiąc, jak z 4 radnymi obecny burmistrz chce coś zrobić (patrz film od minuty 47:34)? Nie spodobało mi się to. Pytam się czy radni są po to, aby na przekór sobie machać szabelką Kmicica czy wspólnymi siłami rozwiązywać problemy, dochodzić do consensusu i poszukiwać arystotelesowskiego złotego środka? Nie będę ukrywał, że w referendum 2012 r. oddałem głos za odwołaniem burmistrza Zbigniewa Mielczarka, ale jak mawiał Napoleon Bonaparte nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi. Mało tego to był świeży burmistrz, który przejął fotel po \"długoletnim burmistrzu\", Stanisławie Gralaku. I nasuwa mi się taka konkluzja czy kolejny świeżo upieczony burmistrz nie podzieli losu, wtedy świeżo upieczonego burmistrza, Zbigniewa Mielczarka? Tego się obawiam. Poza tym Pan Tomasz Ludwicki sprytnie przeciągał czas, kiedy nie miał precyzyjnej odpowiedzi lub gdy nie znał jej wcale (patrz pytanie Pana Zbigniewa Mielczarka minuta 44:52). I to, co mi się nie spodobało to to, że nie znając odpowiedzi przeniósł wypowiedź na inne tory (o których tyle wspomina) wywlekając jakieś 1 mln. zł, co uważam było celową zagrywką na zdyskredytowanie obecnego burmistrza. To kolejna rzecz, która bardzo mi się nie spodobała, bo jeśli w razie problemów będą one przerzucane na inne tory zamiast je rozwiązywać, to finał za dobry nie będzie. Wystarczyło odpowiedzieć \"nie wiem\". Każdy ma prawo czegoś nie wiedzieć. Panie Tomaszu brakło mi konkretów, a w podsumowaniu powtarzanie, jak mantra słów ze scenariuszy przygotowanych do filmowych prezentacji dało mi poczucie, że nie ma Pan więcej do zaoferowania. Przykro mi, ale takie jest moje odczucie po tej debacie. Nie wiem. Naprawdę ta debata wbiła mi gwóźdź i głęboko w głowę i będę się zastanawiał czy pójść za wyborem z I tury. Nie da się podważyć, że Tomasz Ludwicki ma dar estetycznego ubierania słów i wyćwiczoną niemalże do perfekcji mowę ciała, którą odbiorca pochłania i w czasie 1,5 min. odpowiedzi Zbigniewa Mielczarka odpowiadał także Tomasz Ludwicki. Ja po tej debacie mam mętlik w głowie, bo bardziej przekonujące były przygotowane wcześniej filmy Tomasza Ludwickiego, a rozmowa na żywo w debacie już średnio. A jeszcze gorszym scenariuszem byłoby to, gdyby Pan Tomasz Ludwicki miał prowadzącego. Nie komentuję wypowiedzi Zbigniewa Mielczarka, bo mnie nie powalił na kolana, ale pokazał, że zna problemy ludzi od podszewki, jak wspomniał i ja mu wierzę. Natomiast nie powalił mnie charyzmą. Szanowni Państwo zawsze trzeba brać poprawkę na obietnice. Przekonujemy się o tym od 1989 r.