R E K L A M A
Zachmurzenie 2.8

Zgłoś komentarz do usunięcia

Zgłoś komentarz do usunięcia

Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

W tym roku bardzo dużo młodych bocianów nie odleciało na zimę. Przyczyn może być kilka, ale najważniejszą jest zbyt młody wiek ptaka. W ubiegłym roku tereny lęgowe były bogate w pokarm, w gniazdach wylęgło się po kilka piskląt, najmłodsze nie osiągnęły odpowiedniej wagi, jakość i ilość piór pozostawia wiele do życzenia. Pod koniec sierpnia zbierają się bocianie sejmiki. Dość często jest to żerowisko bocianów, pole lub łąka tuż obok ich lęgowisk. Ciekawskie młode lecą za rodzicami. Czekają tam na nich najstarsze i najmądrzejsze, najbardziej doświadczone bociany które przeżyły już niemało takich wędrówek. Dumnie stąpają po ziemi, czasem poskubując sobie trawkę czy zjadając dżdżownicę, mysz przechodzącą obok. Nowe ptaki jeszcze trochę niezdarnie lądują, przybliżając się do stada. Boją się oddalić, i czekają co będzie się dziać dalej. Gdy zbierze się już dużo bocianów, starcze podnoszą głowy wysoko, kładą je na plecach, klekocą i wykonują wiele innych charakterystycznych zachowań. Natomiast gdy zbiorą się już wszystkie bociany z okolicy, kilka największych zaczyna sprawdzanie. Podczas gdy młode stoją nieruchomo przestraszone, te przechodzą obok nich oglądając je z każdej strony . Nieraz rozwijają ich skrzydła i ogony, patrząc czy wszystkie pióra są dobrze rozwinięte, sprawdzają czy nie są chore. Zwracają trochę uwagi na umięśnienie i siłę, i surowo karcą dziobiąc, gdy jakiś zacznie się wiercić lub uciekać. Bociani rodzicie będący w tym widowisku nie są już tak opiekuńczy jak wcześniej. Uważają, że młode są już samodzielne i muszą sobie radzić bardziej same. Ale niestety, nie zawsze wszystkie bocianki zostaną przepuszczone do wędrówki. W takim wypadku wracają do rodzinnego gniazda i jak się uda przetrwać czekają do wiosny i lata i kolejnego sejmiku.