(0)|
Czytano: 3,438 razy |
przeczytasz w ok. 4 min.
Obfitująca w jesienne barwy, formy, zapachy i smaki jesień zachęca i inspiruje do działań edukacyjnych z przedszkolakami. Każdego roku w planach zajęć Przedszkola nr 5 w Kole uwzględniana jest tematyka związana z warzywami, owocami i zdrowym odżywianiem się. Najmłodsi poznają różne ich gatunki, zastosowanie, sposoby przetwarzania a nade wszystko walory odżywcze. Zachęcać dzieci do zjadania warzyw i owoców trzeba, szczególnie w domu.
Liczba błędów w domowym żywieniu dziecka jest długa. Podobnie jak inne placówki błędy te Przedszkole nr 5 stara się naprawiać bazując na jadłospisach opracowanych odpowiednio do potrzeb rozwojowych dziecka. Jednak bez kontynuacji dobrych praktyk żywieniowych w domu, trudno o zmianę u dziecka nawyków związanych z jedzeniem. Zarówno rodzina jak i przedszkole wspólnie takie próby muszą podejmować. Już tyko od inwencji dorosłych zależy jaka będzie ich forma.
Można to robić tak, jak w PM 5. We wszystkch grupach wiekowych realizowane są treści programu "Bądźmy zdrowi-wiemy więc działamy". Najaktywniejsze są zawsze najstarsze grupy przedszkolaków, bo większę są ich możliwości percepcji i zakres umiejętności. A że dzieci najlepiej zapamiętują to , w czym same biorą czynny udział , działały i doświadczały ucząc się nowych rzeczy.
Grupa dzieci pięcio i sześciolatków z oddziału III PM 5 udała się na pobliski targ owocowo-warzywny. Zajęcia poglądowe zaplanowała z nimi pani Elżbieta Szacowna. Już na miejscu odbyły pogadankę na temat "Na straganie-wiemy co jemy". Rozpoznawały i nazywały tu bez trudu różne gatunki warzyw i owoców, choć wielu z nich pewnie nigdy jeszcze nie próbowały. Starszaki odwiedziły stragan dzięki uprzejmości babci sześcioletniej Marty Marciniak. Jej koleżanki i koledzy z grupy oraz ona sama , mogli przy tej okazji wcielić się w role klienta i sprzedawcy.
Podarowane zaś na rzecz grupy dwa kosze pełne warzyw i owoców były dla przedszkolaków miłą niespodzianką i inspiracją do zabaw i zajęć dydaktycznych w przedszkolu. Dzięki nim starszaki poszerzyły swoją wiedzę i zyskały nowe umiejętności praktyczne. Wielozmysłowe poznawanie warzyw i owoców sprawiło im wielką frajdę. Odwiedziny na straganie były jedną z wielu form pracy w obrębie relizowanego z grupą tematu kompleksowego.
Inna z grup , pięciolatki z grupy IV zaplanowały "Owocowy Dzień". Najpierw przez zabawy, piosenki tematyczne , pracę z ilustracjami zyskały solidną "podbudowę teoretyczną". Zdobytą wiedzę miały możliwość przetestować w działaniu na konkretach. Zajęcia zorganizowała z pięciolatkami Renata Zamelska. Ich realizacja była możliwa dzięki przychylności i pomocy rodziców. Przyniesione przez nich owoce oraz domowej produkcji przetwory pozwoliły urządzić w kąciku przyrody wystawkę tematyczną. Pięciolatki dostały też przyzwolenie na ich skonsumowanie wg upodobania. Świeże owoce były też bazą do wykonania owocowej surówki. Mamy zaopatrzyły dzieci w fartuszki i obieraki. Ten niecodzienny rynsztunek sprawił, że pięciolatki świetnie wczuły się w role, a "kuchenną rewolucję" w swojej sali traktowały jak doskonałą zabawę. Trzeba było widzieć z jakim skupieniem pracowały. I choć obieranie owoców nie należało do łatwych wielu dzieciom ta sztuka wyśmienicie się udała. Surówki miała okazję spróbować najpierw pani Agnieszka Kozajda dyrektor PM 5, którą pieciolatki zastały przy pełnieniu swoich obowiązków. Potem przyszła kolej na wspólną degustację. I jak można się było spodziewać , do tego etapu zajęć nie wszystkie dzieci podeszły z takim samym zapałem. Cóż wiele pracy trzeba , by przełamać uprzedzenia smakowe.
Tak czy inaczej, w Gromadce Misia Uszatka wszystkie wyżej opsane działania służą jednemu, mają zmienić lub nawyki żywieniowe przedszkolaków. Dzieciom nie wystarczy mówić co zdrowe, a co nie, trzeba im dać dobry przykład. Zbyt monotonne pożywienie, karmienie dziecka tylko tym, co ono wybierze nie jest właściwe. Podjadanie słodyczy przed posiłkami, pomiędzy nimi, traktowanie słodkości jako nagrody albo zastępników zdrowego posiłku jest niewybaczalne. Niewybaczalne tak samo jak zapychanie dzieci sfabrykowanymi pełnymi soli i tłuszczu "fastfoodowymi frykasami" czy pojenie w dużych dawkach kofeiną zawartą w coli.
Trzeba pamiętać, że na dorosłych ciąży odpowiedzialnośc za to co jedzą ich dzieci. One same mogą jedynie decydować o tym , ile są w stanie zjeść. To dorosły musi wiedzieć co dla dziecka zdrowe i karmić je odpowiednio do potrzeb rozwojowych organizmu.
Dziękujemy wszystkim rodzicom , którzy pomogli w realizacji zajęć tematycznych oraz babci Martusi za pyszności ze straganu.